W tym sezonie stawka Grand Prix jest bardzo wyrównana. Świadczy o tym klasyfikacja generalna, w której przewodzą Tai Woffinden i Chris Holder, którzy mają po 39 punktów. Trzeci z dorobkiem 38 "oczek" jest Greg Hancock. - Tej trójce szyki mogą pomieszać tylko młodzi, ale oni popełniają jeszcze błędy, gdyż nie maja objechanych torów, są dla nich wyzwania - powiedział Władysław Komarnicki.
Zdaniem naszego eksperta wysoko w Pradze będą reprezentanci Polski. Komarnicki uważa, że w finale znajdzie się Bartosz Zmarzlik, a Maciej Janowski i Piotr Pawlicki występ w Pradze zakończa w półfinale.
- Od początku sezonu jak obserwuję, to w Grand Prix bierze górę rutyna, rutyna i jeszcze raz rutyna. Uważam, że co by nie powiedzieć, to młodzi jeszcze popełniają błędy, a Grand Prix to mimo wszystko nie jest PGE Ekstraliga. Nie jest jednak wykluczone, że ktoś zaskoczy i będzie Mazurek Dąbrowskiego. Bardzo bym chciał, ale różnie to z tym bywa. Młodzi muszą jeszcze trochę poczekać i być cierpliwi - stwierdził Komarnciki.
Kolejność Grand Prix Czech w Pradze według Władysława Komarnickiego:
1. Chris Holder
2. Tai Woffinden
3. Greg Hancock
4. Bartosz Zmarzlik
---
5. Piotr Pawlicki
6. Maciej Janowski
ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody na niedzielę