Kontrowersyjne wykluczenie Antonio Lindbaecka. Prezes GKM-u: Kibice mogą to ocenić

W niedzielę MRGARDEN GKM Grudziądz przegrał w Poznaniu z Betard Spartą Wrocław 43:47. Trzeba jednak przyznać, że przyjezdni byli bliscy sprawienia niespodzianki. - Zabrakło nam szczęścia - komentował po meczu prezes GKM-u, Arkadiusz Tuszkowski.

Z pewnością o sporym pechu mógł mówić Antonio Lindbaeck. W ósmej odsłonie dnia Szwed zanotował defekt na prowadzeniu, natomiast w ostatnim biegu został wykluczony z uwagi na drugie ostrzeżenie za utrudnianie startu. - Mogę to skomentować tylko w ten sposób, że na pewno zabrakło szczęścia. W trakcie meczu wszystkie zmiany przebiegły tak, jak powinny. Spotkanie układało się dla nas całkiem dobrze, więc tutaj nie mam żadnych zastrzeżeń. Sędzia w ostatnim biegu zadecydował tak, a nie inaczej. Gratuluję mu tej decyzji. My będziemy jechali dalej, będziemy walczyć. Widzimy, że ta drużyna ma potencjał - powiedział podczas rozmowy z naszym portalem Arkadiusz Tuszkowski.

Decyzja arbitra Artura Kuśmierza o wykluczeniu Lindbaecka z decydującego wyścigu dnia wzbudziła wśród kibiców niemałe emocje. Po wyjściu spod taśmy grudziądzanie prowadzili podwójnie, ale sędzia szybko przerwał rywalizację i po przeanalizowaniu powtórek udzielił szwedzkiemu zawodnikowi drugiego ostrzeżenia za utrudnianie rozpoczęcia biegu. Przypomnijmy, że pierwsze upomnienie z tej samej przyczyny "Toninho" otrzymał w jedenastej odsłonie dnia. - To jest decyzja sędziego. W naszym żużlu sędzia nigdy się nie myli. Na pewno już nikt nie podważy jego werdyktu. Kibice, którzy oglądali ten mecz, mogą to odpowiednio ocenić - czy to posunięcie było właściwe, czy też nie - dodał prezes MRGARDEN GKM-u Grudziądz.

Przepis, który mówi o tym, że jeżeli zawodnik w danym meczu otrzyma dwa ostrzeżenia za przeszkadzanie w procedurze startowej, to zostanie wykluczony, jest z pewnością mocno kontrowersyjny. - Taki jest przepis i powinien być respektowany wobec wszystkich i myślę, że tak jest. To na pewno nie ulega wątpliwości. Akurat teraz trafiło na nas. Nasz zawodnik był za szybki na starcie i został z tego powodu wykluczony - stwierdził Tuszkowski.

Na koniec zapytaliśmy prezesa klubu z województwa kujawsko-pomorskiego o plany na dalszą część sezonu. W Grudziądzu zachowują spokój i nie popadają w hurraoptymizm po kilku zadowalających rezultatach. Aktualnie MRGARDEN GKM zajmuje czwarte miejsce w tabeli PGE Ekstraligi. - O play-offach jeszcze nie myślimy, to mogę powiedzieć na pewno. Przed nami jest bardzo ważny mecz w Grudziądzu z Get Well Toruń. Mobilizujemy się właśnie w tym kierunku. Będziemy robili wszystko, żeby wygrać to spotkanie - podsumował.

ZOBACZ WIDEO Polonia - Orzeł: skuteczny atak Andersena (źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (83)
avatar
bigel10
29.06.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Gnoje z centrali ustawili mecz, teraz cisza i czekaja az ucichnie i to pewno juz w niedziele, gdy bedzie nowa afera. Wiem, ze sedziow jest malo, ale tak sie sami wybieraja. Kiedys dostanie sie Czytaj całość
avatar
Franciszek Krawczyk
29.06.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czy ktos pamieta Irene Nadola to byly kontowersje!!!! 
avatar
kornisztorunia
29.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy Toruń w Grudziądzu utrzyma bonus??? Czy pojedzie Mroczka??? Słucham podpowiedzi :D:D 
avatar
Mirosław Kolarczyk
29.06.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
My kibice chcemy oglądać wyścigi w czterech zawodników, a regulaminy tworzone przez leśnych dziadów nam to zabierają. Do tego niedouczeni sędziowie którzy chyba nie podlegają żadnej karze i w Czytaj całość
avatar
Pogromca bydła
28.06.2016
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
To nie kontrowersja, tylko ewidentny druk. Wszystkie ręce na pokład w walce o PO dla Unii Leszno. Tyle !!!