Grigorij Łaguta zadowolony po meczu w Gorzowie. "Inni przegrywali wyżej"

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek

Beniaminek z Rybnika w niedzielę rywalizował na torze w Gorzowie z aktualnym liderem rozgrywek PGE Ekstraligi. Żółto-niebiescy pokonali rywala ze Śląska 53:36, a "Grisza" zdobył 6 punktów i 2 bonusy.

W pierwszej fazie niedzielnego spotkania rządzili gospodarze. Dopiero pod koniec zaczęli wygrywać reprezentanci ROW-u Rybnik. Problemy na początku miał chociażby Grigorij Łaguta. - Początek był bardzo ciężki. Nie mogliśmy się dopasować, ale później znaleźliśmy odpowiednie ustawienia w motocyklu - przyznał.

"Grisza" zawody zakończył z sześcioma punktami i dwoma bonusami, wygrywając razem z Damianem Balińskim jedyny bieg podwójnie dla gości. - Nie było źle. Po słabym początku wyszedł mi dobry wynik. Dobrze walczyliśmy z chłopakami z Gorzowa - stwierdził.

W ostatnich godzinach przed meczem na nawierzchnię gorzowskiego toru spadło sporo deszczu. Jak Łaguta ocenił przygotowanie i jazdę drużyny na tym owalu? - Na początku tor był trochę ciężki i nam nie sprzyjał. Później było już lepiej, przełożyliśmy się i wszystko było elegancko - powiedział.

Beniaminek z Rybnika w pojedynku ze Stalą Gorzów wywiózł 36 punktów, przegrywając różnicą 17 "oczek". Czy ten wynik może zadowalać gości ze Śląska? - Inni przegrywali w Gorzowie wyżej. Taki jest żużel. U nas nie jechał Jonsson, a może z nim byśmy przegrali jeszcze mniej. Zobaczymy co będzie u nas w domu - zakończył "Grisza".

ZOBACZ WIDEO "Stronger together to klucz Walii na Euro 2016" (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: