Władysław Komarnicki uważa, że ROW Rybnik musi pokonać Betard Spartę Wrocław, jeśli chce utrzymać się w PGE Ekstralidze. - Dla rybniczan to mecz o prawie wszystko. Na pewno gospodarze doskonale zdają sobie z tego sprawę. Zrobią wszystko, żeby wygrać. Z pewnością postarają się przygotować tor, który będzie ich atutem. Sparta jednak czuje swoją szanse. Wie, że jest możliwość wjechania do czwórki. Obawiam się, że gospodarze mogą mieć poważne problemy - przekonuje w rozmowie z portalem WP SportoweFakty były prezes gorzowskiej Stali.
Pod znakiem zapytania stoi występ Andreasa Jonssona. Władysław Komarnicki uważa jednak, że obecność Szweda nie jest równoznaczna z tym, że gospodarze przechylą szalę zwycięstwa na swoją korzyść. - Moim zdaniem goście wygrają ten mecz, nawet jeśli obie ekipy pojadą w pełnych składach. Jeśli jednak Jonssona zabraknie, to zwycięstwo Sparty będzie okazalsze - wyjaśnia Komarnicki.
Prezes honorowy Stali Gorzów zauważa wyraźny progres w jeździe wrocławskich zawodników. Jak podkreśla, to już nie ta sama drużyna, która jeszcze niedawno zawodziła swoich kibiców. - Pozbierali się. Jednym z takich zawodników jest Maciej Janowski. Odbudował się. Gdyby było inaczej, to nie stawiałbym na gości. Wrocławianie to dla mnie zresztą ekipa z charakterem. Zawsze uważałem, że Sparta i Piotr Baron to ludzie, którzy walczą do końca. Mieli sporo problemów. Stracili Drabika, przez moment nie było świetnego Milika, a oni i tak przetrwali i pozostali w grze. Lubię taką determinację. Uważam, że wejście do czwórki byłoby ich ogromnym sukcesem. Wtedy pokazaliby kolejny raz wielki charakter - zaznacza Komarnicki.
Typ Władysława Komarnickiego: 46:44 dla Betard Sparty Wrocław.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Michał Kołodziejczyk: Polska walczyłaby teraz o złoto, dlatego boli nas serce