Patrick Hougaard: W Krakowie nie ma liderów. Każdy może najlepiej punktować

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Patrick Hougaard
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Patrick Hougaard

W niedzielę Speedway Wanda Instal Kraków zmierzy się na wyjeździe z Polonią Piła. Jednym z mocnych punktów zespołu z Małopolski jest Patrick Hougaard. - To będzie trudny mecz, żaden w Polsce nie jest łatwy - mówi Duńczyk dla WP SportoweFakty.

Speedway Wanda Instal Kraków w ostatnim spotkaniu ligowym sensacyjnie pokonała na wyjeździe Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk 46:44. Do zwycięstwa mocno przyczynił się Patrick Hougaard, który wygrał jeden z biegów nominowanych i zdobył łącznie 10 punktów z trzema bonusami. - To było trudne spotkanie. Jego losy ważyły się do samego końca. Zresztą, żaden mecz w Polsce nie jest łatwy - przyznaje zawodnik.
 
Hougaard jest najlepszym zagranicznym żużlowcem zespołu ze stolicy Małopolski. Wystąpił, jako jedyny senior, we wszystkich 12 spotkaniach w tym sezonie. Duńczyk może się pochwalić średnią biegową 2,129. - Do tej pory wszystko jest w porządku. Dostaję szansę i jestem z siebie zadowolony. Traktuję to bardzo pozytywnie. W kilku meczach zmagałem się z problemami, ale ogólnie mogę powiedzieć, że ten sezon jest dla mnie bardzo przyzwoity - mówi były drużynowy mistrz świata juniorów.

Lepszą średnią ma jedynie Grzegorz Walasek, który nie jeździł w barwach krakowskiego zespołu od początku sezonu. Hougaard podkreśla jednak, że ani on, ani Walasek nie czują się liderami. - U nas w Wandzie nie ma liderów jako takich. Każdy z naszych zawodników, jeśli ma dobry dzień, może być najlepiej punktującym. Ja zawsze staram się dać drużynie maksymalnie dużo punktów - zaznacza Duńczyk.

ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody na niedzielę

On i Chris Harris byli sprowadzani do Krakowa, by zdobywać wiele punktów. Pojawiły się przed sezonem jakieś konkretne założenia? - Nie wiem, czy spodziewano się po mnie jakiejś konkretnej liczby punktów. Nie sądzę jednak, żebym w jakiś sposób rozczarował działaczy w klubie, skoro jechałem we wszystkich dotychczasowych meczach - wyjaśnia Hougaard.

Przed nim i zespołem z Krakowa kolejny wyjazd. Tym razem do Piły. Na swoim torze krakowianie pokonali pilan 52:38. Czy są w stanie powtórzyć ten sukces? - To będzie dla nas na pewno trudne spotkanie. Polonia Piła jest silna szczególnie na swoim torze, jednak my będziemy chcieli stawić jej opór i mam nadzieję, że przechylimy szalę zwycięstwa na swoją korzyść - mówi Hougaard.

Duńczyk nie daje się wciągnąć w rozmowę o przyszłym sezonie. To, jakie barwy klubowe będzie reprezentował w 2017 roku zależy od wielu czynników. - Wszystko będzie zależało od kształtu rozgrywek w Polsce. Nie wiem, ile lig wystartuje. Zobaczymy. Oczywiście - jazda w ekstralidze to mój cel, ale do tej pory mam dobry sezon w Krakowie i muszę poczekać. Nie wiem, jakie są plany Wandy i czy będą mnie chcieli nadal w klubie. Na razie nie myślę o tym za dużo. Przyjdzie na to czas po sezonie - ucina żużlowiec.

10 lipca odbędzie się ostatni mecz Nice Polskiej Ligi Żużlowej przed blisko miesięczną przerwą i 27-latek myśli już o występie swoich rodaków na Drużynowym Pucharze Świata. Liczy na złoto. - Tegoroczny DPŚ będzie bardzo interesujący i mam nadzieję, że zwycięski dla Duńczyków. Trzeba uważać na Polskę i Australię. W tym roku to bardzo silne reprezentacje - kończy Hougaard.

Źródło artykułu: