Grigorij Łaguta może wrócić wcześniej. Kluczowy będzie wtorek

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Grigorij Łaguta
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Grigorij Łaguta

14 lipca podczas meczu ligi rosyjskiej Grigorij Łaguta doznał kontuzji dłoni. Okazała się na tyle poważna, że Rosjanin nie pojedzie w półfinale DPŚ w Vojens. - Po wtorkowym treningu będę wiedział co i jak - mówi "Grisza" dla WP SportoweFakty.

Grigorij Łaguta ucierpiał w wyniku upadku na tor we Władywostoku. Zaraz po zdarzeniu ręka spuchła, a żużlowiec narzekał na ból. - Nic nie zostało złamane, tylko miałem dwa palce wybite. Sam sobie je nastawiłem z powrotem. Potem pojechałem do znajomego lekarza, zrobił zdjęcie i wszystkie potrzebne badania. Wszystko jest w porządku. Teraz potrzeba troszkę przerwy, żeby wszystko się uspokoiło. Chodzi o to, by nie było problemów w czasie jazdy - tłumaczy Rosjanin w rozmowie z naszym portalem.

Zawodnik ROW-u Rybnik nie wie jeszcze, kiedy dokładnie wróci do ścigania. Na pewno nie zobaczymy go w sobotnim półfinale DPŚ w Vojens. Nie jest jednak wykluczone, że w przypadku awansu Rosji "Grisza" pojawi się w kolejnych fazach DPŚ. - Zbieram się, żeby wystartować w barażu DPŚ w Anglii. Mam rehabilitację w Daugavpils. Chodzę do kliniki, gdzie mam standardowe zabiegi. Myślę, żeby we wtorek 26 lipca wyjechać na tor na trening. Jeśli będzie okazja do jazdy w barażu, to myślę, że już będę mógł pojechać. Choć na razie nie mogę nic powiedzieć na 100 proc. Po wtorkowym treningu będę wiedział co i jak - wyjaśnia żużlowiec.

ZOBACZ WIDEO Kajetan Kajetanowicz: Ważne, że cel jest konsekwentnie realizowany (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Przed tegorocznym żużlowym mundialem pojawia się wiele głosów, że reprezentacja Rosji może z powodzeniem walczyć o finał w Manchesterze. Łaguta również docenia swoich kolegów. - Nasza drużyna jest bardzo mocna i wyrównana. Chłopaki jeżdżą na co dzień w ekstralidze i pierwszej lidze, zdobywają wiele punktów. Rosja jest silna i jak najbardziej może powalczyć po medale - ocenia.

32-latek nie chce jednak typować wyniku półfinału w Vojens. Sam będzie oglądał ten turniej z domu. - Ciężko powiedzieć, kto wygra. Będę oglądał mecz w telewizji i będę kibicował chłopakom. Zobaczymy. Ja tak nie mogę podać gotowego wyniku. To jest żużel, a nie bieganie, gdzie wszystko zależy od zawodnika, tu liczą się też motocykle. Wiele rzeczy jest, które mogą wpłynąć na końcowy wynik - kończy Łaguta.

Źródło artykułu: