Sytuacja w tabeli jest zdecydowanie korzystniejsza dla zielonogórzan. Zespół Marka Cieślaka wygrał ostatnie mecze w Tarnowie i Rybniku, dzięki czemu ma w dorobku siedemnaście punktów. Zaledwie dziewięć "oczek" zdobyła natomiast Fogo Unia Leszno. Aktualny mistrz Polski może jeszcze awansować do play-offów, ale musi wygrać niedzielne spotkanie.
- Unia jedzie o być albo nie być. Skończył się już czas, kiedy można pozwolić sobie na jakąś wpadkę. Leszczynianie muszą bezwzględnie w niedzielę wygrać. Jeśli im się to nie uda, to szanse na play-offy spadną niemal do zera. A nawet, gdyby jakimś sposobem dostali się później do pierwszej czwórki, to czego mieliby w niej szukać, gdyby nie potrafili pokonać na własnym torze Falubazu? Raczej nie byłoby sensu myśleć o medalach - zaznacza były prezes klubu, Rufin Sokołowski.
Nie ulega wątpliwości, że na leszczynianach ciążyć będzie w niedzielę duża presja. Zarówno sam klub, jak i zawodnicy mają wiele do stracenia. - Żużlowcy potrafią liczyć i wiedzą, jaką wagę ma to spotkanie. Jeżeli nie wejdą do play-offów, to stracą cztery mecze, w których mogliby zarobić. To gra o prestiż i o naprawdę duże pieniądze. Myślę, ze zwłaszcza dla zawodników spoza Leszna jest to główna motywacja przed nadchodzącym spotkaniem - dodaje nasz rozmówca.
Przewagę na tym polu ma bez wątpienia Ekantor.pl Falubaz. Drużynie tej nic nie powinno przeszkodzić już w awansie do play-offów. Doświadczony trener, Jan Krzystyniak zaznacza, że może mieć to wpływ na przebieg tego spotkania. - Falubaz prezentuje wysoką formę, a poza tym ma dużą swobodę działania. Ten zespół nie musi zdobyć w Lesznie punktów, by pojechać w play-offach. Sytuacja Unii jest natomiast nie do pozazdroszczenia. Taka presja raczej nie pomaga i zdarza się, że odbija się na wyniku drużyny. Nie zapominajmy jednak, że mówimy o mistrzu Polski, czyli bardzo doświadczonej drużynie, która niejedno już wygrała. Jeśli ktoś ma wyjść z takiej opresji, to właśnie Unia. Spodziewam się, że w niedzielę możemy być świadkami jednego z najciekawszych spotkań w tym sezonie. Wszyscy będą spoglądać na Leszno, bo wynik tego starcia jest dla układu tabeli w zasadzie kluczowy - przyznaje Krzystyniak.
Jeżeli po zwycięstwo sięgną ostatecznie gospodarze, sprawa ich awansu do play-offów będzie nadal otwarta. Sytuacja leszczynian stałaby się jeszcze bardziej komfortowa, gdyby zdobyli punkt bonusowy. Zdaniem Rufina Sokołowskiego, taki scenariusz jest jeszcze możliwy. - Mimo wszystko porażka Unii w tym meczu byłaby niespodzianką. Leszczynianie mają naprawdę duży potencjał. Dysponują teraz optymalnym składem, bo wrócił Sajfutdinow, a na dobre przebudzili się najwyraźniej także juniorzy. Jeżeli gospodarze wejdą dobrze w ten mecz, to nawet kwestia punktu bonusowego może być otwarta. Falubaz wygrał co prawda pierwsze starcie 50:40, ale Unia ma potencjał, by zrobić podobny wynik na własnym torze - przekonuje Sokołowski.
ZOBACZ WIDEO Sławomir Szmal: Trudno powiedzieć w jakiej formie jesteśmy (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}
Panowie władający Unią zrobili z klubu Czytaj całość