Pierwotnie spotkanie z liderem tabeli miało się odbyć w piątek, ale na przeszkodzie stanął ulewny deszcz. - Jazda w piątek w ogóle nie miała sensu. Tor był zalany, a kibiców nie było. Nawet ci co przyszli na stadion, uciekli do domów. Taki mecz, to byłoby zero przyjemności dla zawodników i dla garstki przemokniętych kibiców. Gdyby była nadzieja na ładną pogodę i na słońce, można byłoby odczekać. Teraz okoliczności powinny nam sprzyjać - powiedział Tadeusz Zdunek, prezes Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk.
Spotkanie w słonecznej aurze ma też wpłynąć na sprawiedliwość końcowych rozstrzygnięć. - Nie będzie tu przypadku. Zawsze zawody w takich warunkach, jakie były w piątek to loteria. Do tego jest to niebezpieczne dla zawodników. Po co ryzykować to, że mogą się połamać. Sport jest dla przyjemności, a nie po to by odjechać mecz za wszelką cenę - ocenił Tadeusz Zdunek.
Powtórzone spotkanie nie zostanie pokazane przez telewizję. - Szkoda, bo zawsze jak ma przyjechać do nas telewizja, ze względu na deszcz mecz jest odwoływany. Sponsorzy chcieliby zaistnieć w transmisji telewizyjnej. Chcieliśmy odjechać całe spotkanie przy sztucznym oświetleniu, co też byłoby atrakcyjne dla kibiców. Teraz zaczniemy o godzinie 19:00, więc końcówka spotkania też powinna być rozegrana przy światłach - zauważył prezes.
Gdańszczanie w oczekiwaniu na drugi termin spotkania mieli okazję do wspólnej integracji. - Zabrałem zawodników na rejs po Zatoce Gdańskiej, by móc zespół jeszcze lepiej przygotować na spotkanie z liderem. Mam nadzieję, że wypoczęci chłopacy z naładowanymi bateriami dadzą z siebie wszystko - dodał Zdunek.
ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody na niedzielę