Kapitalny finisz Falubazu. "Remis w Lesznie smakuje jak sukces"

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek

Zielonogórzanie przyznają, że wyszarpany rzutem na taśmę remis (45:45) na torze w Lesznie smakuje jak wygrana. Ekantor.pl Falubaz zdobył w czwartek dwa punkty, mimo że od drugiej do piętnastej gonitwy prowadziła Fogo Unia.

Adam Skórnicki (menedżer Fogo Unii Leszno): Mecz był ciekawy i dostarczył ogromnych emocji. Zabrakło nam jednak końcowego wyniku. Przyczyniło się do tego parę rzeczy. Goście dogonili nas szczególnie przez rezerwy taktyczne. One nam odjechały. Wiadomo, że kiedy losy play-offów są na ostrzu noża, a mecz jest na styku, to trudno nad wszystkim zapanować. Dla nas ten wynik to porażka. Cóż można jednak powiedzieć... Raz się wygrywa, a czasem trzeba też przegrać. Miejmy nadzieję, że wyciągniemy z tego wnioski i czegoś nas to nauczy

Marek Cieślak (trener Ekantor.pl Falubazu): Muszę przyznać, że moi zawodnicy stanęli na wysokości zadania. Ten remis smakuje jak sukces, bo przegrywaliśmy praktycznie całe zawody. Wychodziły nam rezerwy taktyczne i dzięki temu odrabialiśmy straty. Szczególne podziękowania należą się Jasonowi Doyle'owi, który mimo swoich dolegliwości zdrowotnych zdobywał cenne punkty. Trzeba pochwalić gospodarzy za przygotowanie toru. Był on do walki, zarówno po wewnętrznej, jak i po zewnętrznej. Teraz możemy już skupić się na kolejnych meczach, a w zasadzie na play-offach.
[event_poll=60663]
Emil Sajfutdinow (zawodnik Fogo Unii Leszno): Jest nam na pewno trudniej niż w zeszłym roku. Widać, że każdy nastawia się na mecz z mistrzem kraju i chce z nami wygrać. Szkoda na pewno straconych punktów w tym spotkaniu. Jeśli chodzi o moją postawę, to było już znacznie lepiej niż w poprzednich meczach. Oby ten pozytywny trend utrzymał się w kolejnych spotkaniach.

Jason Doyle (zawodnik Ekantor.pl Falubazu): Muszę przyznać, że był to bardzo zacięty mecz. Nie zaczęliśmy go najlepiej i musieliśmy gonić wynik. Cieszę się, że wspomogłem moją drużynę, dokładając trzynaście punktów i dwa bonusy. Można powiedzieć, raz się wygrywa, a raz się przegrywa. Remis, jaki wywalczyliśmy w Lesznie w pełni nas zadowala.

ZOBACZ WIDEO Adrian Zieliński: Musiałbym być skończonym idiotą (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: