Spotkanie, do jakiego dojdzie przy ulicy Hallera zapowiada się bardzo ciekawie. MRGARDEN GKM Grudziądz zajmuje czwartą lokatę w tabeli i w przypadku zwycięstwa zrobi ważny krok w kierunku play-offów. Fogo Unia walczy natomiast o to, by uniknąć siódmej lokaty i jazdy w barażu. Kilka tygodni temu w Lesznie gospodarze wygrali 55:35. Rewanż na torze w Grudziądzu będzie wyglądać jednak zupełnie inaczej.
- W tym sezonie wygraliśmy wszystkie mecze u siebie i wiadomo, że chcielibyśmy tę passę podtrzymać. Tym bardziej, że mamy szanse na znalezienie się w play-offach. Czy tam wejdziemy, zależy w dużej mierze od tego, co stanie się w poniedziałek. Ważny będzie nie tylko nasz wynik, ale też to, co wydarzy się w Tarnowie. Dobrze by było, gdyby tamtejsza Unia pokonała ROW Rybnik - mówi trener Robert Kempiński.
Grudziądzanie zdają sobie sprawę, że będzie im trudno o punkt bonusowy. - Strata z Leszna jest duża. Nie mówię, że szans na jej odrobienie nie mamy, ale będzie to trudne. Cel minimum to po prostu wygrana za dwa punkty - dodaje szkoleniowiec.
W Grudziądzu przyznają zresztą, że w żadnym wypadku nie lekceważą Fogo Unii. W poprzednim sezonie mistrzowie Polski sięgnęli po zwycięstwo na torze GKM-u. - Jako, że mamy atut toru, będziemy faworytami. Unia przegrała niedawno wysoko w Rybniku, ale nie oznacza to, że tak samo będzie wyglądać mecz w Grudziądzu. Nasz tor różni się od tego, jaki ma ROW. Tam leszczynianie tracili głównie pozycje na dystanse. U nas liczy się natomiast przede wszystkim start. Jeśli w tym elemencie Unia będzie od nas lepsza, to łatwo o punkty nam nie będzie. Zawsze wychodzę z założenia, że szanse przed meczem są równe. Ważne, byśmy zachowali koncentrację i wykorzystali znajomość toru - puentuje Kempiński.
ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": łyżka dziegciu w beczce miodu (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Z tego co widziałem wczoraj na treningu , Kempes postawi raczej na Rujnera.