Sukces młodzieżowca Stali Rzeszów. Po raz pierwszy wygrał ligowy wyścig

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Mateusz Rząsa
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Mateusz Rząsa

18-letni Mateusz Rząsa w spotkaniu z Polonią Bydgoszcz wygrał swój pierwszy wyścig w lidze. Rzeszowianin po udanym starcie szybko objął prowadzenie, a na dystansie skutecznie blokował Oskara Atjntera-Golloba.

Grzegorz Bassara, Patryk Wojdyło i Mateusz Rząsa - ta trójka wychowanków Stali Rzeszów przed każdym meczem rywalizuje o miejsce w składzie na ligę. Przed spotkaniem z Polonią Bydgoszcz trener Janusz Ślączka postanowił dać szansę temu ostatniemu. - W sobotę dowiedziałem się, że wystąpię w tym meczu. Przygotowałem się najlepiej jak mogłem i dałem z siebie wszystko - mówi Mateusz Rząsa.

18-letni żużlowiec wygrał wyścig młodzieżowy. Po udanym starcie, popisał się ładną i pewną jazdą przy krawężniku. Za swoimi plecami zostawił nie byle kogo, bo Oskara Ajtnera-Golloba oraz Rafała Karczmarza, który w Stali występuje "gościnnie". Warto dodać, że zarówno Bassarze jak i Wojdyle nie udało się jeszcze odnieść biegowego zwycięstwa w polskiej lidze. Rząsa po dwóch latach stał się kolejnym wychowankiem Żurawi, który zgarnął trzy "oczka" w jednym wyścigu. Poprzednim był nieżyjący już Krystian Rempała.

- Ten wyścig mogę zaliczyć do udanych. Później zaczęliśmy jednak za bardzo kombinować z ustawieniami i już nie było tak dobrze. Przyznam jednak, że wolę bardziej przyczepne tory, na których w przeszłości częściej trenowałem. To było moje pierwsze zwycięstwo w lidze i bardzo się z tego cieszę. Już dwukrotnie wiozłem wcześniej "trójki", ale miałem defekty. Wreszcie się udało - przyznaje Rząsa.

Co więcej, dla zawodnika z Podkarpacia był to debiut przed własną publicznością. Do tej pory startował wyłącznie w wyjazdowych spotkaniach Stali Betad Leasing Rzeszów. W niedzielę po raz pierwszy pojechał w meczu o najwyższą stawkę na owalu przy Hetmańskiej. - Czuję się już dość pewnie na motocyklu. Przez cały sezon zbierałem doświadczenie i wyszło to na dobre. Potrzebuję jednak jak najwięcej jazdy - zaznacza rzeszowski 18-latek.

ZOBACZ WIDEO Dream Team. Top 10 akcji koszykarzy USA

{"id":"","title":""}

Rząsa dodaje również, że pomimo zaciętej rywalizacji o miejsce w składzie, pomiędzy juniorami Stali Rzeszów nie ma żadnych zgrzytów. - Przyjaźnimy się poza torem. Walka odbywa się tylko na torze. Nie ma żadnych konfliktów pomiędzy nami, a atmosfera w drużynie jest dobra - zapewnia Rząsa.

W ostatnim wywiadzie na łamach WP Sportowe Fakty, inny rzeszowski junior Patryk Wojdyło przyznał, że jego marzeniem jest zakup własnego busa do przewozu motocykli oraz przemieszczania się po żużlowych ośrodkach. A jak wygląda to u Rząsy? - Klub pomaga ile może, ale ze sprzętem nie jest najlepiej. Staramy się kombinować i jakoś to idzie, ale do ideału jeszcze brakuje - mówi młody żużlowiec.

Teraz przed Stalą Rzeszów mecz w Krośnie. Derby Podkarpacia powinny przynieść kibicom z południowo-wschodniej Polski sporo emocji. KSM Krosno chcąc uniknąć degradacji do niższej klasy rozgrywkowej, musi wygrać niedzielne spotkanie. Składy na ten pojedynek poznamy dopiero w środę i być może po raz kolejny swoją szanse otrzyma Rząsa, który w miniony wtorek wraz z kolegami wziął udział w krośnieńskiej rundzie MDMP. Najlepiej spisał się wówczas Wojdyło. - To, który z nas pojedzie w Krośnie rozstrzygnie się pewnie dopiero na treningu. Z MDMP zabrałem trochę doświadczenia i spróbujemy to wykorzystać - kończy Rząsa.

Dodajmy jeszcze, że w przyszłym sezonie szeregi młodzieżowe Stali Rzeszów powinien zasilić Wiktor Lampart, brat Dawida. Utalentowany żużlowiec zdał już licencję, ale wciąż musi czekać na ukończenie 16. roku życia. Dopiero wtedy będzie mógł startować w zawodach ligowych. To nastąpi w maju przyszłego roku. Wraz z końcem sezonu swoją przygodę z juniorskim żużlem skończy natomiast Grzegorz Bassara.

ZOBACZ WIDEO Koszulka Ronaldo i wielkie trofea. Zobacz muzeum reprezentacji Brazylii! (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: