Po niedzielnym zwycięstwie w Rybniku liderem tabeli jest Stal Gorzów. W teorii drużyna Stanisława Chomskiego nie może być jeszcze pewna wygrania rundy zasadniczej. Dopiero w czwartek rozegrane zostanie spotkanie drugiego w tabeli Ekantor.pl Falubazu.
W przypadku, gdyby zielonogórzanie pokonał Unię Tarnów 64:26, zrównaliby się z gorzowską Stalą w ligowej tabeli. Oba zespoły miałyby tyle samo dużych i małych punktów. Jako, że w dwumeczu tych ekip padł remis, trudno byłoby określić, kto wygrał rundę zasadniczą PGE Ekstraligi. Regulamin tak niefortunnej sytuacji nie przewiduje.
- Na razie jest to scenariusz czysto teoretyczny i nigdy w historii rozgrywek Ekstraligi nie zdarzyło się, aby zaistniała idealna równość pomiędzy drużynami we wszystkich matematycznych wskaźnikach. Aktualne kryteria klasyfikacji mają ok. 20 lat, ale życie pisze coraz to nowe scenariusze i rzeczywiście regulamin rozgrywek rozstrzygnięcie dla takiego przypadku, czyli idealnej równości, nie przewiduje - tłumaczy nam wiceprezes Ekstraligi, Ryszard Kowalski.
Co jednak, gdyby do tego doszło? - Wówczas decyzja w tej sprawie należy do Polskiego Związku Motorowego, który zatwierdza regulamin DMP, My ze swojej strony zarekomendujemy rozwiązanie w postaci losowania. Inne rozwiązania np. dodatkowy mecz wydłużyłoby rozgrywki o co najmniej dwa tygodnie podczas, gdy już teraz mamy problemy z terminami. Pozostali uczestnicy play-offów oraz ich kibice muszą jak najszybciej poznać przeciwników i zorganizować mecze, a do tego pogoda także nas nie rozpieszcza w tym roku - dodaje Kowalski.
Przedstawiciele Ekstraligi podkreślają jednak, że w całej sprawie należy zachować powściągliwość. Scenariusz, w którym Falubaz wygrywa akurat 64:26 jest jednak prawdopodobny. - Na razie jest to sytuacja teoretyczna, ale będziemy rozmawiać ze związkiem, aby przed czwartkowym meczem Falubazu wydać stosowną interpretację regulaminu w tym zakresie - podsumowuje Ryszard Kowalski.
ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": jak miasto odnajdzie się po igrzyskach? (źródło TVP)
{"id":"","title":""}