Polonia Piła chce wygrać w Gdańsku

WP SportoweFakty / Jakub Barański
WP SportoweFakty / Jakub Barański

W sobotę 27 sierpnia Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk podejmie na własnym torze Polonię Piła. Goście jadą nad morze w najsilniejszym składzie, który ma pokusić się o wygraną.

Sztab szkoleniowy Polonii Piła awizował na najbliższe spotkanie najsilniejsze zestawienie. Po jednym meczu odpoczynku wraca Wadim Tarasienko, który w stosunku do ostatniej kolejki zastąpi Piotra Śwista. - To jest najsilniejsze zestawienie na tę chwilę. W składzie na pewno nie będzie żadnych zmian. Czekamy tylko na opinie lekarską, co do zdrowia Arka Pawlaka. Zawodnik twierdzi, że jest gotowy do jazdy, ale ja chcę mieć to na piśmie od lekarza. Nie ma co narażać go na niepotrzebne urazy - skomentował w rozmowie z WP SportoweFakty menedżer Polonii Tomasz Żentkowski.

Kolejną szansę w Pile dostanie Paweł Staniszewski. Pod uwagę brany był również Mike Trzensiok w roli "gościa", ale pilanie zdecydowali, że lepiej powołać na mecz piątkę najsilniejszych seniorów, w tym trzech zagranicznych zawodników. - Drugim juniorem będzie Paweł Staniszewski. Gdybyśmy jechali trzema Polakami to powołalibyśmy Mike Trzensioka. Trzeba kalkulować. Dlatego zapadła decyzja, że jedziemy trzema zagranicznymi i dwoma najsilniejszymi Polakami, bo uważamy, że lepiej na tym wyjdziemy - opowiada o dylemacie przed spotkaniem w Gdańsku menedżer Polonii.

Mecz 16. kolejki pomiędzy tymi drużynami odbędzie się dosyć nietypowo, bo w sobotę. Pierwotnie miał on się zostać rozegrany w niedzielę. Jednak plany ligowcom pokrzyżowała Ekstraliga, bowiem na ten dzień przełożone zostały Indywidualne Międzynarodowe Mistrzostwa Ekstraligi i dlatego działacze musieli szukać innego terminu rozegrania tego spotkania. Problemem mogła być kolizja terminów dla Bjarne Pedersena czy też Bradyego Kurtza. - Były cztery terminy na rozegranie tego meczu. Padło na sobotę. Zarówno Bjarne Pedersen jak i Brady Kurtz nie mają kolizji terminów więc będą razem z nami - uspokaja.

Menedżer Żentkowski jest świadomy siły swojego zespołu, a także pełen optymizmu przed sobotnim spotkaniem. W pierwszym meczu w Pile lepsi okazali się Poloniści, którzy wygrali 49:41. Teraz Polonia chce nie tylko obronić punkt bonusowy, ale też wywieźć trzy punkty z Gdańska. - Wydaje mi się, że mamy silniejszy skład. Wybrzeże przed sezonem wzmocniło się tak naprawdę zawodnikami drugoligowymi jak np. Thomsen. Na papierze nasze pary wyglądają lepiej, ale wiadomo że gospodarze mają przewagę torową. Jedziemy powalczyć i nie ukrywam, że chcemy sprawić w Gdańsku niespodziankę. Osobiście obstawiam, że wygramy 48:42 - zakończył Żentkowski.

ZOBACZ WIDEO Włodarczyk znów zaatakuje rekord? Odpowiedź na Narodowym (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: