Dawid Lampart: Chcę ładnie pożegnać się z kibicami

WP SportoweFakty / Oliwer Kubus / Dawid Lampart
WP SportoweFakty / Oliwer Kubus / Dawid Lampart

Stal Rzeszów pokonała na wyjeździe KSM Krosno. Dla Żurawi w kontekście play-off źle ułożyło się natomiast spotkanie w Bydgoszczy. To oznacza, że za tydzień rzeszowianie odjadą prawdopodobnie ostatni mecz przed własną publicznością w tym sezonie.

Mecz w Krośnie był istotny zarówno dla miejscowego KSM-u jak i dla Stali BETAD Leasing Rzeszów. Wilki potrzebowały zwycięstwa, by przybliżyć się do utrzymania w tabeli. Z kolei rzeszowianie przy korzystnych wynikach z innych torów wciąż podtrzymywali szansę na finał Nice PLŻ. Spotkanie było dość zacięte. Po dwóch seriach startów, to krośnianie prowadzili 24:18. Końcówka należała już jednak zdecydowanie do gości. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 48:42 dla Stali Rzeszów.

- Nie było źle. Tym bardziej, że w pierwszym wyścigu dotknąłem taśmy. Na początku mieliśmy słabsze starty i to dlatego po kilku biegach przegrywaliśmy. Potem to poprawiliśmy i było już okej - mówi Dawid Lampart, który w Krośnie zdobył dla Żurawi 10 punktów.

Dla Stali Rzeszów nie najlepiej ułożyło się natomiast spotkanie w Bydgoszczy, gdzie wygrał Lokomotiv Daugavpils. Taki wynik oznacza, że Łotyszom, by zamknąć drogę Żurawiom do finału Nice PLŻ wystarczy odnieść zwycięstwo na własnym torze z KSM-em Krosno w najbliższej kolejce. - Włókniarz przegrał sakramencko w Łodzi. Ale dla nas szkoda, że Lokomotiv wygrał, bo teraz już bardzo ciężko będzie ich złapać - przyznaje Lampart, który na przestrzeni całego sezonu jest najlepiej punktującym zawodnikiem Stali. Wychowanek rzeszowskiego zespołu zdobył w tym roku już 162 punkty.
 
Wszystko wskazuje więc na to, że w niedzielę dojdzie do ostatniego ligowego starcia przy ul. Hetmańskiej w tym sezonie. Stal podejmie Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk, z którym na wiosnę przegrała 28:62. Nawet w przypadku odrobienia strat z pierwszego meczu, los ekipy ze stolicy Podkarpacia nie jest już zależny wyłącznie od postawy własnych zawodników. Żurawie będą jednak chciały odnieść ósme w tym sezonie zwycięstwo na własnym torze i zakończyć rozgrywki bez porażki na domowym obiekcie.

- Trzeba się w końcu dopasować. Ja akurat mam lepszą średnią na wyjeździe niż u siebie i to jest trochę dziwne. Chciałbym ładnie pożegnać się z kibicami. Potem mamy jeszcze mecz w Łodzi i chyba to wszystko. Ale walczymy do samego końca i żadnego meczu nie odpuścimy - zapewnia Lampart.

ZOBACZ WIDEO Kadra rozpoczęła przygotowania do meczu z Kazachstanem (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: