W Krośnie nie mają złudzeń. Lokomotiv jedzie do końca

WP SportoweFakty / Romuald Rubenis
WP SportoweFakty / Romuald Rubenis

W niedzielnym meczu Lokomotiv Daugavpils podejmie KSM Krosno. W przypadku wygranej gospodarze zapewnią sobie finał Nice PLŻ. Przyjezdni nie łudzą się, że Łotysze potraktują ten mecz ulgowo.

Słowa prezesa PZM, Andrzeja Witkowskiego mówią jasno, że Lokomotiv Daugavpils nie otrzyma zgody na rywalizację w PGE Ekstralidze. Nie zmienia to faktu, że Łotysze są o krok od wywalczenia miejsca w finale Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Wystarczy, że pokonają w niedzielę KSM Krosno.

Lokomotiv nie przystąpi do nadchodzącego spotkania w optymalnym zestawieniu. Mimo tego będzie murowanym faworytem. - Nie mamy złudzeń, że Łotysze podejdą do tego meczu z pełnym zaangażowaniem. Nikt na Łotwie nam nie odpuści. Będziemy oczywiście walczyć o jak najlepszy wynik, by trzymać fason. O niespodziankę będzie jednak bardzo trudno - przyznaje prezes KSM-u, Janusz Steliga.

Zespoły te spotkają się po raz drugi w sezonie. W kwietniu Łotysze wygrali w Krośnie 57:33. - Skoro zostaliśmy rozbici na własnym torze, tym trudniej będzie nam sprostać Łotyszom na wyjeździe. Nie chcemy jednak, by doszło do pogromu. Liczę, że zrobimy przyzwoity wynik punktowy - zaznacza Steliga.

Krośnianie rywalizują obecnie z Polonią Bydgoszcz o utrzymanie w Nice PLŻ. Oba zespoły mają obecnie w swoim dorobku po dziewięć punktów. - Dużo większe nadzieje wiążemy z ostatnim meczem u siebie, gdy podejmie Wandę Kraków. Liczymy, że będziemy mieli wtedy jeszcze szanse na utrzymanie w lidze - kwituje prezes klubu.

ZOBACZ WIDEO: Historyczny mariaż łódzkich klubów. Jak żużel dogadał się z siatkówką?

Źródło artykułu: