- Po pierwsze cieszę się, że Grand Prix kolejny raz zawitało do Niemiec. Różnie tam bywało, pamiętamy nieudany turniej w 2008 roku. Niemcy są ciekawym miejscem, być może zaskoczą i pokochają ten sport. Po drugie uważam, że ten tor nie jest wszystkim znany, chyba wszyscy są tam pierwszy raz. Po trzecie jest mi trochę przykro, bo widzę, że Bartek Zmarzlik wylosował trudne tory i będzie mu bardzo ciężko. Gdybym miał odpowiedzieć jaka kolejność, to na pewno Jason Doyle, Greg Hancock, Tai Woffinden i czwarte miejsce dla Bartka, który będzie miał piekielnie ciężko. Nie miał niestety w losowaniu szczęścia - przyznaje Władysław Komarnicki.
Bartosz Zmarzlik wciąż liczy się w walce o medale w tegorocznym cyklu. Do trzeciego Taia Woffindena, 21-letni lider Stali Gorzów traci 11 punktów. - Stać go na to by przeskoczyć nawet pierwszą trójkę, ale jeszcze nie w tym roku. Uważam, że Bartek - tak jak wielu młodych zawodników, którzy dostają się do Grand Prix - płaci frycowe, ale to jest normalne. Natomiast jeśli się zmobilizuje na ostatnie cztery turnieje, to stać go na to. Proszę spojrzeć, że najsilniejszej lidze świata Bartosz Zmarzlik prowadzi, a to tam jest właściwa cenzura umiejętności. Głęboko w niego wierzę, ale zawsze mu powtarzam, ilekroć rozmawiamy. Bartek, powoli, powoli i jeszcze raz powoli - tonuje nastroje honorowy prezes gorzowskiego klubu.
Kolejność Grand Prix Niemiec według Władysława Komarnickiego:
1. Jason Doyle
2. Greg Hancock
3. Tai Woffinden
4. Bartosz Zmarzlik
---
5. Piotr Pawlicki
7. Maciej Janowski
ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody na niedzielę
Woffinden
Hancock
Lindback
Doyley out of the podium today...:P