Martin Smolinski w Grand Prix Niemiec zdobył 8 punktów. W serii zasadniczej wywalczył 7 "oczek" i już żegnał się z niemiecką publicznością. - Okazało się, że zrobiłem to przedwcześnie. Wiedziałem, że mam iluzoryczne szanse na półfinał, ale pozostałe wyścigi ułożyły się tak, że awansowałem z ósmego miejsca, co oczywiście bardzo mnie ucieszyło" - powiedział reprezentant Niemiec.
"Smoli" dobrym występem w swojej ojczyźnie chciał zaznaczyć swój akces do Grand Prix w sezonie 2017. - Byłem bardzo bliski wywalczenia awansu z Grand Prix Challenge w Vetlandzie, ale się nie udało. Tym występem pokazałem, że chyba nadaję się ponownie do cyklu. Nie jeżdżę co prawda w najsilniejszych ligach w Europie, ale znam swoją wartość. Chcę ponownie ścigać się w Grand Prix - zapewnia Niemiec.
Powrót Grand Prix do naszych zachodnich sąsiadów okazał się strzałem w dziesiątkę. Kameralny obiekt w Teterow wypełnił się po brzegi fanami z Niemiec. Nie zabrakło również kibiców z Polski. Fani z Gorzowa czy Zielonej Góry nie mieli daleko do Teterow.
- Jestem ogromnie szczęśliwy, że tylu kibiców przyszło na te zawody. To pokazuje, że Niemcy kochają speedway i możemy tutaj co roku organizować Grand Prix. Wierzę, że tak będzie. Powrót SGP do mojej ojczyzny okazał się ogromnym sukcesem i szansą na rozwój speedwaya w Niemczech - podsumował nasz rozmówca.
ZOBACZ WIDEO Medalowe żniwa w Rio. Złoto na stadionie, srebro w basenie (źrodło TVP)
{"id":"","title":""}