Sebastian Niedźwiedź myśli o wyjeździe na tor. "Nie chcę skończyć sezonu w gipsie"

Podczas IV rundy Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski w Opolu doszło do groźnego upadku, w którym uczestniczył między innymi Sebastian Niedźwiedź.

Dawid Borek
Dawid Borek
Sebastian Niedźwiedź WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Sebastian Niedźwiedź
U młodzieżowca Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra doszło do złamania kości strzałkowej prawej nogi oraz urazu łydki. - Złamana kość powoli się zrasta i tu mogę mówić o znacznej poprawie. Najgorzej wygląda sprawa łydki. Obrzęk na niej nadal się utrzymuje. Wprawdzie minimalnie jest on mniejszy, ale na to potrzeba trochę czasu. Uraz łydki jest znacznie poważniejszy niż złamanie kości. Sam nawet nie wiem jak do niego doszło. Skóra na łydce była bardzo mocno zdarta, była tam nawet obawa martwicy, ale na szczęście skończyło się na strachu. Dziękuję bardzo doktorowi Robertowi Zapotocznemu, który otoczył mnie fachową opieką i mogę liczyć na świetną pomoc z jego strony. Dziękuję też klubowi, bo od samego momentu upadku jest z jego strony duże zainteresowanie i opieka - powiedział Sebastian Niedźwiedź w rozmowie z Falubaz.com

Zawodnik drużyny z Winnego Grodu ma jasny cel: junior chce jeszcze w tym sezonie wrócić na żużlowy tor. - Póki co czekam na ściągnięcie gipsu. Następnie intensywna rehabilitacja i liczę na to, że w tym roku jeszcze wyjadę na tor. Chciałbym, aby był to jakiś turniej, ale nawet jeśli pojadę na treningu to będzie dobrze. Duże znaczenie mają teraz najbliższe dni, to jak to się będzie goiło. Stawiam sobie za cel wyjechanie jeszcze w tym roku na tor. Nie chcę w gipsie zakończyć sezonu. Staram się robić wszystko, aby jak najszybciej rozpocząć rehabilitację i wsiąść na motocykl - dodał Niedźwiedź.

ZOBACZ WIDEO: Wybrzeże - Lokomotiv: upadek Zetterstroema (źródło TVP)


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×