Prezes Polonii zadowolony z minionego sezonu. W klubie nie przewidują rewolucji kadrowej

Polonia Piła zakończyła rozgrywki Nice Polskiej Ligi Żużlowej na piątym miejscu. O podsumowanie sezonu i wyjawienie planów na przyszłość poprosiliśmy prezesa klubu Tomasza Sotera.

WP SportoweFakty: Przed sezonem mówił pan, że celem jest utrzymanie się w Nice Polskiej Lidze Żużlowej. Udało się to osiągnąć bez żadnego problemu, a Polonia skończyła rozgrywki na piątym miejscu. Chyba musi być pan zadowolony?

Tomasz Soter: Oczywiście, że jesteśmy zadowoleni. Piąte miejsce to bardzo wysoka pozycja. Pamiętajmy o tym, że tak naprawdę byliśmy drugoligowcem.

Miniony sezon pokazał, że ludzie w Pile kochają żużel. Frekwencja nie spadała poniżej pewnego pułapu. To musi cieszyć.

Frekwencja w Pile była największa w Nice Polskiej Lidze Żużlowej. Nic tylko dziękować kibicom i cieszyć się z zainteresowania żużlem w Pile.

ZOBACZ WIDEO: Żużlowa prognoza pogody na niedzielę

Trzeba przyznać, że mieliście nosa przy kontraktowaniu zawodników, bo dla wielu z nich jak np. dla Michała Szczepaniaka był to najlepszy sezon w karierze.

Zgadza się. Prawie wszyscy wypalili. Myślę, że Wadim Tarasienko i Brady Kurtz jeszcze wiele osiągną w żużlu. Troszkę inne plany mieliśmy, co do Bjarne Pedersena.

Zarówno Tarasienko i Kurtz zaskoczyli pozytywnie. Obaj są młodzi i perspektywiczni. W kuluarach słychać, że wiążecie z nimi spore nadzieje na kolejne lata.

Są to młodzi zawodnicy i takich nam potrzeba.

W minionym sezonie nie wszystko było takie jak byście chcieli. Mam tutaj na myśli chociażby postawę Patryka Dolnego, który jako wychowanek Polonii miał być liderem, a niestety szybko wypadł ze składu i już nie wrócił do końca sezonu.

Mieliśmy spore nadzieje wobec jego osoby, jednak nie wyszło. Szkoda, ale taki jest sport.

Ponadto ciągle martwi sytuacja juniorska. Arkadiusz Pawlak zakończył właśnie wiek młodzieżowca, a Kacper Grzegorczyk nie ma na czym się ścigać. Co trzeba zrobić, aby Polonia mogła cieszyć się skuteczną jazdą swoich wychowanków?

Chyba każdy widzi, że w tym roku szkółka żyje. Jest paru zdolnych chłopaków i myślę, że w przyszłym roku dwóch zda licencję. Mamy Pawła Staniszewskiego i Kacpra Grzegorczyka. Obaj muszą przepracować zimę i powinno być dobrze.

Powstała w klubie już jakaś konkretna koncepcja składu na przyszły sezon?

- Na pewno naszym celem jest pozostawienie Michała Szczepaniaka i Norberta Kościucha. Również postawiłbym na Wadima i Bradyego. Jeśli chodzi o Patryka to trzeba usiąść do stołu i porozmawiać. Co do nowych zawodników to mamy pewne plany w głowie. Ja mam swoje pomysły i menedżer Żentkowski swoje. Na pewno się dogadamy.

Co z Bjarne Pedersenem? Siądziecie z nim do rozmów czy uważacie, że nie jest w stanie dać więcej zespołowi? Jeździł, co prawda w kratkę, ale wykręcił trzecią średnią w zespole na poziomie 2,000.

- Bjarne to ciekawy zawodnik i jego średnia była całkiem niezła. W kluczowych momentach zabrakło u niego pewnych zwycięstw. Na razie nie podejmujemy z nim rozmów. Musimy się bardzo mocno zastanowić nad jego przyszłością.

Z tego, co pan mówi nie należy się spodziewać dużej rewolucji kadrowej. Jeśli w zespole zostaną Michał, Norbert, Wadim i Brady to ujrzymy maksymalnie 2-3 nowych zawodników. Może pan uchylić rąbka tajemnicy kogo chciałby pan jako prezes i kibic widzieć w Polonii w sezonie 2017?

- Obecnie się przyglądamy i analizujemy rynek. Mamy parę pomysłów. Bardzo duże wrażenie wywarł na mnie Siergiej Łogaczow. Wiemy jednak, że wiele klubów będzie chciało pozyskać tego zawodnika. Mam jeszcze w głowie kilka nazwisk, ale na razie proszę o cierpliwość.

Wiemy doskonale, że najważniejsze w tym sporcie są pieniądze. Jak wygląda sytuacja finansowa klubu po osiemnastu ligowych kolejkach?

- Na pewno wpływy od sponsorów były znaczne. Każdy nam pomagał jak tylko mógł. Pamiętajmy też o wpływach z biletów, które są bardzo zadowalające, bo było sporo meczów w tym sezonie. Teraz jest czas na zamykanie spraw finansowych.

Kibice mogą być spokojni o byt ligowego żużla w Grodzie Staszica? Mam tutaj na myśli to czy Polonia nie ma żadnych zaległości finansowych i bez problemów dostanie licencję na sezon 2017.

- Każdy klub w Polsce posiada pewne zaległości. Mamy teraz około miesiąca, żeby wszystko załatwić i uregulować. Potem od listopada będziemy mogli zająć się okresem transferowym.

Rozmawiał Maciej Brzeziński

Źródło artykułu: