- Działacze i media lubią opisywać nasze zarobki, ale o wydatkach nikt nie pamięta. Tymczasem największe koszty ponosimy zimą, gdy w ogóle nie zarabiamy. Właśnie wróciłem z Danii. Za przygotowanie jednego silnika musiałem zapłacić 5 tys. zł. więcej niż w poprzednim sezonie. Sam zarabiam w złotówkach, więc kurs euro jest dla mnie tak samo bolesny, jak dla klubu. Prezesi podpisywali kontrakty wiedząc, że sytuacja gospodarcza jest coraz gorsza. Teraz chcą rozmawiać o cięciach, a czy na pewno zrobili wszystko, żeby uniknąć takiej sytuacji? - powiedział na łamach Gazety Pomorskiej Robert Kościecha. Zawodnik Unibaksu może jednak spać spokojnie, gdyż jego klub nie zamierza renegocjować stawek.
Kościecha: Prezesi podpisywali kontrakty wiedząc, że sytuacja gospodarcza jest coraz gorsza
W środę ustalono, że w dobie kryzysu gospodarczego, kluby Speedway Ekstraligi mogą renegocjować kontrakty z zawodnikami. Robert Kościecha z toruńskiego klubu poinformował, jak wzrosły jego koszty, np. za sprzęt.
Źródło artykułu: