Wielki jubileusz Grega Hancocka. "To szalone uczucie"

WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Greg Hancock
WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Greg Hancock

W sobotę Greg Hancock wystąpi w 200-setnym turnieju Grand Prix w karierze. W Sztokholmie Amerykanin postara się wykonać kolejny krok w kierunku czwartego mistrzostwa świata.

W tym artykule dowiesz się o:

W swojej karierze Greg Hancock opuścił tylko jeden turniej Grand Prix, gdzie nie mógł wystartować z powodu kontuzji. W sobotę Amerykanina czeka wielki jubileusz. - Gdy rozmawiałem ostatnio z moją żoną, zapytała "o co chodzi z tym 200. Grand Prix?". Wytłumaczyłem, że zawody w Teterow były 200. turniejem, a dla mnie 200. występem w elicie będą zawody w Sztokholmie. Spojrzeliśmy na siebie i pomyśleliśmy "o mój Boże!". To szalone, ale jednocześnie fajne uczucie - powiedział "Herbie" w rozmowie ze speedwaygp.com.

W przejściowej klasyfikacji elitarnego cyklu 46-latek zajmuje obecnie pierwsze miejsce z dorobkiem 109 punktów. Goniący go Jason Doyle ma na swoim koncie 104 oczka. - W minionych sezonach, gdy zdobywałem mistrzostwo świata, zawsze miałem rywali za swoimi plecami i udawało mi się ich zatrzymać. Teraz muszę przyznać, że konkurencja trzyma się bardzo blisko, wielu zawodników miało wzloty i upadki, ale w tym momencie wszyscy są w dobrej formie. Bycie na szczycie nie jest łatwe. Wszyscy gonimy za marzeniami, a ja nie jestem w stanie kontrolować poczynań rywali. Mam wpływ tylko na moją postawę - ocenił doświadczony żużlowiec.

Hancock liczy na udany turniej w Grand Prix Sztokholmu. Zawody w stolicy Szwecji zostaną rozegrane w najbliższą sobotę. - Nie poddaję się w realizacji celów. W zbliżających się trzech rundach można zdobyć jeszcze wiele punktów. W Sztokholmie dotychczas radziłem sobie nieźle. Do końca będę jechał na całego i na pewno nie odpuszczę. To nie w moim stylu - dodał Greg Hancock.

ZOBACZ WIDEO: Działo się na konferencji w Łodzi. Zobacz wymianę zdań prezesa z trenerem

Źródło artykułu: