Lokomotiv Daugavpils, Orzeł Łódź, Eko-Dir Włókniarz Częstochowa - to pierwsza trójka Nice Polskiej Ligi Żużlowej w sezonie 2016. W PGE Ekstralidze z przyczyn regulaminowych, mimo zwycięstwa w pierwszoligowych rozgrywkach, nie pojedzie ekipa z Łotwy. Pierwszy w kolejności do startów na najwyższym szczeblu jest więc obecnie łódzki Orzeł, ale jeszcze niedawno mówiło się, że łodzianie awans chcą wywalczyć na torze. - Z wypowiedzi pani prezes Skrzydlewskiej podczas telewizyjnej transmisji wynika, że jest troszeczkę inaczej, bo przekazała, że ewentualnie będą analizować propozycję startów w Ekstralidze - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty prezes częstochowskiego Włókniarza, Michał Świącik.
O komentarz zapytaliśmy go nieprzypadkowo, bowiem jeśli Orzeł z zaproszenia do jazdy w Ekstralidze nie skorzysta, żużlowa centrala może się z taką propozycją zwrócić właśnie do Włókniarza. Co wtedy? - My na tę chwilę nie mamy takiego zaproszenia. Jeżeli się pojawi to wspólnie z działaczami i sponsorami będziemy się zastanawiać, co zrobić - odpowiedział prezes klubu z Częstochowy.
- Są w Polsce kluby, które korzystały z podobnych zaproszeń. Mam tu na myśli ROW Rybnik czy MRGARDEN GKM Grudziądz. Były też takie ośrodki, które wykorzystały odmowę awansu drużyny z pierwszej ligi i w ten sposób nie spadały. Czy nawet teraz, kiedy nie będzie barażu. Wiadomo, Fogo Unia Leszno jest mocna, ale to jest sport i wszystko może się zdarzyć, co pokazał choćby niedzielny finał Nice PLŻ w Łodzi. Baraż, na dodatek pod nieobecność Nickiego Pedersena, mógłby się potoczyć różnie. Zatem nie bylibyśmy jedynym klubem, który ewentualnie rozważyłby taką propozycję - dodał.
Ponadto przekazał, że rzeczywiście Włókniarz może być brany pod uwagę przez włodarzy Ekstraligi do startów na tym szczeblu rozgrywek. - Póki co do tego droga daleka. Pokazało się światło w tunelu, że takie zaproszenie dostaniemy i jeżeli tak będzie, przeanalizujemy całą sprawę. To musi być dobre dla klubu pod względem finansowym. Proszę jednak pamiętać, że niejednokrotnie jest tak, że próba wejścia do Ekstraligi może być dużo droższa niż utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej - oznajmił Michał Świącik.
ZOBACZ WIDEO: Orzeł - Lokomotiv: wykluczenie Hansa Andersena (Źródło: TVP S.A.)
{"id":"","title":""}