Na starcie sezonu 2016 działacze Plymouth Devils poinformowali o wycofaniu drużyny z rozgrywek. Na pomoc rzucili się kibice Diabłów, a także inne brytyjskie kluby, dzięki czemu zespół z Plymouth dokończył rozgrywki. Radość nielicznej grupy fanów Diabłów nie trwała długo, gdyż działacze tego zespołu nie zamierzają zgłosić drużyny do kolejnego sezonu.
Spowodowane jest to problemami natury ekonomicznej. - Konieczność likwidacji spółki to efekt finansowej straty, którą notujemy już w kolejnym sezonie. W poprzednich trzech latach deficyt był finansowany z środków zarządu i akcjonariuszy. Do tego nie udało się znaleźć nowych inwestorów, którzy przejęliby klub. W obliczu długów właściciele podjęli decyzję o postawieniu spółki w stan likwidacji. Ten sezon byliśmy w stanie ukończyć tylko dzięki pomocy naszych kibiców - przekazano w specjalnym oświadczeniu.
Rozczarowania tą decyzją nie ukrywał Kyle Newman. - To był dla mnie szok, dowiedziałem się o tym od znajomych. Nikt z promotorów nie przekazał tej informacji żadnemu z zawodników. Jest to bardzo frustrująca sytuacja. Chciałbym podziękować fanom za wsparcie dla drużyny przez cały sezon. To był bardzo trudny czas, najtrudniejszy w mojej karierze. Będę szukać nowego klubu w Premier League w przyszłym sezonie i nie mogę się doczekać nowych wyzwań - przyznał kapitan Diabłów.
W zespole z Plymouth oprócz Newmana ścigali się między innymi Jack Holder, Brady Kurtz, Zdenek Simota czy Todd Kurtz. Diabły rozgrywki Premier League zakończyły na dwunastym miejscu. Wygrały 8 spotkań i 16 razy musiały uznać wyższość rywali. Dało im to 25 punktów. Gorsze w PL było jedynie Redcar Bears.
Żużel do Plymouth wrócił w 2006 roku, po 36 latach nieobecności. 11 sezonów nieprzerwanej działalności to najdłuższy okres w historii tego klubu.
ZOBACZ WIDEO: Grzegorz Zengota blisko Unii Leszno. Zapowiada walkę o tytuł
Pomóżcie się odbudować, piszcie co chcielibyście abyśmy wstawiali!