Krystian Pieszczek czeka na nowe wyzwania. "Stać mnie na dwucyfrowe wyniki"

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Krystian Pieszczek
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Krystian Pieszczek

Dla Krystiana Pieszczka przyszły sezon będzie pierwszym w gronie seniorów. Wicemistrz świata juniorów na żużlu szybko podpisał kontrakty w dwóch ligach zagranicznych i liczy na regularną jazdę.

Krystian Pieszczek miniony sezon może zaliczyć do udanych. Wychowanek Wybrzeża Gdańsk był liderem formacji młodzieżowej Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra, był najlepszy w Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostwach Ekstraligi, a starty w gronie młodzieżowców zwieńczył srebrnym medalem Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów.

W przyszłym roku Pieszczka czekają duże zmiany. Z racji zakończenia startów wśród juniorów nie będzie już mógł rywalizować w tak dużej liczbie zawodów młodzieżowych jak dotychczas. W związku z tym 21-latek zdecydował się podpisać kontrakty w Danii oraz Szwecji. W pierwszej z tych lig nadal będzie reprezentował barwy klubu z Grindsted, a w Elitserien związał się z Lejonen Gislaved.

Dla Pieszczka będzie to debiutancki sezon w lidze szwedzkiej. Co prawda w tym roku miał podpisany kontrakt z Masarną Avesta, ale nie wystąpił w żadnym meczu tej drużyny. - Kontrakt z Lejonen Gislaved podpisuję z nadzieją na regularne starty w szwedzkiej Elitserien. Wierzę, że przełoży się to zaś na dobre wyniki, zarówno moje indywidualne jak i zespołu. Chcę jeździć jak najwięcej jest to możliwe i zdobywać tyle punktów, ile jestem w stanie. Nareszcie będę miał okazję poznać nową ligę, podjąć się nowych wyzwań - przekazał Pieszczek za pośrednictwem swojej strony internetowej.

Wicemistrz świata juniorów nie ukrywa, że najważniejsza dla niego w przyszłym sezonie będzie regularna jazda. - Dobre wyniki będą powodować więcej jazdy dla danych zespołów. W Danii spędzę trzeci rok, w Szwecji będzie to mój debiut. Wiem, że stać mnie na dwucyfrowe wyniki - zadeklarował Pieszczek.

ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob znów z nagrodą za wyścig sezonu: "Sam się dziwię, jak ja to robię"

Źródło artykułu: