Greg Hancock wrócił do wydarzeń z GP Australii i wyjaśnił skąd nagłe zwolnienie

WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Greg Hancock
WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Greg Hancock

Greg Hancock w sobotę podczas Grand Prix Australii przypieczętował czwarty w karierze tytuł Indywidualnego Mistrza Świata. Po zawodach nie mówiło się jednak tylko o wielkim sukcesie Amerykanina, ale i o kontrowersji z jego udziałem.

W tym artykule dowiesz się o:

"Grin" w Melbourne potrzebował trzech punktów aby być pewnym złotego medalu. Cel ten udało mu się zrealizować już w pierwszym wyścigu i dzięki temu w dalszej części turnieju mógł jechać bez dodatkowej presji. Swój drugi wyścig Greg Hancock ukończył na drugim miejscu, a w trzecim pewnie prowadził, ale na pierwszym łuku czwartego okrążenia wyraźnie zwolnił, co wykorzystał jego kolega z teamu Monstera - Chris Holder i wyprzedził go. Australijczyk wówczas miał jeszcze szansę na zdobycie medalu.

Postawa Hancocka w tym wyścigu wzbudziła sporo kontrowersji. Zdaniem Jury zawodów, wykazał się on niesportowym zachowaniem i chciał aby Holder go wyprzedził, dlatego został wykluczony z biegu. Ta decyzja spotkała się z mocnym sprzeciwem ze strony Amerykanina, który wycofał się z dalszej rywalizacji. Wizerunkowo celebrowanie tytułu z pewnością nie wypadło najlepiej.

W poniedziałek Amerykanin raz jeszcze zabrał głos w sprawie wydarzeń z Melbourne. - Wiem, że moi fani, sponsorzy i przyjaciele byli zawiedzeni wycofaniem się z zawodów w Melbourne, ale ściganie się na najwyższym poziomie wymaga pełnej koncentracji, bez której jest się zagrożeniem dla pozostałych zawodników, jak i dla siebie. Byłem zbyt rozkojarzony, by kontynuować jazdę! - napisał "Grin" na swoim Instagramie.

- Jury FIM wykluczyło mnie z mojego trzeciego wyścigu twierdząc, że pozwoliłem Chrisowi Holderowi wyprzedzić mnie podczas ostatniego okrążenia. Wielu z was nie wie dlaczego zostałem wykluczony i wycofałem się, ale byłem wściekły i zniechęcony przez te oskarżenia. Miałem problem ze sprzęgłem, który spowodował jego ślizganie się i dziwne drgania. Kontynuowałem udział w wyścigu jadąc ostrożnie i po szerokiej, na wypadek gdyby coś się miało zepsuć, zwłaszcza że miałem za sobą trzech zawodników. To było instynktowne zachowanie. Dyrektorowi zawodów pokazywaliśmy gdzie leży problem, ale nie przyjął tej argumentacji i zostałem wykluczony - wyjaśnia Hancock.

ZOBACZ WIDEO Andrzej Rusko: Wrócimy na najnowocześniejszy stadion żużlowy na świecie

Amerykanin nie kryje żalu do FIM i przekonuje, że nie kłamie. - To szczera prawda i jestem bardzo rozczarowany decyzją Jury FIM, która jest krzywdząca. Powinni bardziej zwracać uwagę na bezpieczeństwo. Dziękuje raz jeszcze wszystkim za przybycie do Melbourne i niesamowity doping. Wymiatacie! - dodał na zakończenie.

Turniej na Etihad Stadium zakończył się zwycięstwem Chrisa Holdera. Drugi był Tai Woffinden, a trzeci Bartosz Zmarzlik. Układ podium w klasyfikacji końcowej wyglądał podobnie, a jedyna różnica polegała na tym, że Hancock zajął miejsce Holdera. 46-letni żużlowiec jest najstarszym mistrzem świata w historii. Poprzednie tytuły zdobywał w 1997, 2011 i 2014 roku.

Komentarze (222)
avatar
RECON_1
25.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I tak opinia nieskazitelnego dzentelmena idzie w pi...u ,wiadomym wg mnie ze byla chec zajecia podium przez jeden team sponsorski a tu klops. 
avatar
Konrad Gackowski
25.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kamień spadł mi z serca.Ależ on uczciwy,jak mogłem być takim niedowiarkiem i posądzać Grina o niesportową rywalizacje.Żuzel to nie F1 i nie ma czegoś takiego jak TEAM ORDER. A tak na serio ŻENA Czytaj całość
avatar
TW77
25.10.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
dla mnie tym zachowaniem Greg utracił swoje dobre imię. nawet on zrobi wszystko dla kasy, dla swojego sponsora... 
avatar
Lubię czysty sport.
25.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Prawda jest taka, że cały sezon na to pracował i nie ma co się spinać że fuksem czy coś tam. Jak były jednodniówki to bywały "przypadkowe mistrzostwa", ale 11...no dobra 10 turniejów to już jes Czytaj całość
avatar
sympatyk żu-żla
24.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Greg coś mówić musi .Przekrętnie ciekawy. Tłumaczenie raczej nie wiarygodne.