W rozegranym na torze w Świętochłowicach meczu Daniel Kaczmarek zdobył 12 punktów, a jego drużyna - KiM Group - pokonała ekipę Eko-Dir 46:41. Kaczmarek w ostatnim biegu zawodów, który był jednocześnie wyścigiem o miano najlepszego zawodnika spotkania, zajął trzecią lokatę.
Zawodnik Fogo Unii Leszno był zadowolony ze swojego ostatniego w tym sezonie występu. - Nie mam recepty na świętochłowicki tor. Po prostu puszczam sprzęgło i jadę. Nie ma tutaj jednej ścieżki, tor był dobrze przygotowany i można było się pościgać. To były moje ostatnie zawody w tym roku. Szkoda ostatniego biegu, bo w nim dojechałem do mety na trzecim miejscu. Najważniejsze, że cało i zdrowo zakończyłem ten sezon. Cieszę się z tego i oby tak dalej - powiedział Kaczmarek.
Był to dla niego debiutancki sezon w PGE Ekstralidze. O ile z występów indywidualnych Kaczmarek może być zadowolony, o tyle po startach w lidze oczekiwał więcej. - Indywidualnie było super, trudno wyobrazić sobie, by mogło być jeszcze lepiej. Jeśli chodzi o ligę, to nie było tak, jakbym tego chciał. Wystartowałem w siedmiu meczach, chciałbym więcej jeździć w lidze, ale niestety nie było mi dane. Muszę dalej pracować, aby było lepiej. Będę do tego dążył, by jeździć więcej w lidze i zdobywać więcej punktów. Wiem też, że moja forma nie była optymalna w każdym meczu - stwierdził Kaczmarek.
W przyszłym sezonie Kaczmarek będzie jednym z liderów juniorskiej reprezentacji Polski. W gronie młodzieżowców nie będą już startowali Krystian Pieszczek, Bartosz Zmarzlik i Paweł Przedpełski, którzy byli czołowymi juniorami świata. Tym samym trudniej będzie Biało-Czerwonym obronić tytuły w Drużynowych Mistrzostwach Świata Juniorów, a także w europejskim czempionacie.
- Każdy medal inny niż złoty jest dla nas porażką. Będziemy chcieli zdobyć mistrzostwo świata i Europy. Jaki będzie skład, to zadecyduje trener Dobrucki. Będę do tego dążył, bo to jest największe wyróżnienie, gdy startuje się z orłem na piersi. Obojętnie kto pojedzie, to na pewno będziemy celować w złoto - zakończył Kaczmarek.
ZOBACZ WIDEO Emil Sajfutdinow gotowy na powrót do SGP. Chce wjechać na szczyt