WP SportoweFakty: 14 października wystąpił pan w turnieju Blue Riband w Poole. Zdobył pan w tych zawodach siedem punktów. Dzień później natomiast rywalizował pan w Dohren. Co może pan powiedzieć o swoich ostatnich tegorocznych startach?
Bjarne Pedersen:
Jeśli chodzi o zawody w Poole, to był mój pierwszy turniej po kontuzji. Nie siedziałem na motocyklu przez ponad trzy tygodnie, więc potrzebowałem 2-3 biegów, by z powrotem osiągać właściwą prędkość. Rywalizację zakończyłem w dobrym stylu. W Dohren było lepiej. Odczuwałem większy komfort, spędzając drugi dzień z rzędu na motocyklu. Zdobyłem tam dziesięć punktów, zatem można uznać ten występ za udany. To były moje ostatnie zawody w tym roku.
Jak pan podsumuje tegoroczny sezon? Czy jest pan zadowolony z osiąganych wyników zarówno w zawodach indywidualnych, jak i ligowych?
- To był dobry sezon w moim wykonaniu. Notowałem solidne wyniki w Danii, Wielkiej Brytanii, a także Polsce.
ZOBACZ WIDEO Martin Vaculik: TOP-8 celem na Grand Prix
W lidze polskiej reprezentował pan barwy Polonii Piła. Co pan sądzi o tym klubie? Jak układała się wasza współpraca?
- Byłem zadowolony z początku sezonu w pilskim klubie. Oczywiście później odczuwałem rozczarowanie, ponieważ w połowie tegorocznych rozgrywek nie znajdowałem się w składzie Polonii. Moje rezultaty były dobre i myślę, że nie było lepszych zawodników, którzy mogliby mnie zastępować.
Rozmawiał pan z pilskimi działaczami na temat swojej przyszłości w tym klubie. Czy chciałby pan nadal ścigać się w Polonii? Otrzymuje pan oferty z innych ośrodków?
- Tak, rozmawiałem z Polonią Piła, ale nie doszło do jakichś deklaracji. Mogę zdradzić, że mam oferty z innych klubów. Obecnie jest taki moment, w którym jeszcze nie wiem, co się wydarzy. Jedno jest jednak pewne - w przyszłym sezonie znów będę ścigać się w lidze polskiej.
Czy myśli pan również o startach w innych ligach?
- Owszem. W przyszłym roku będę jeździł w minimum trzech ligach.
Co zamierza pan robić podczas przerwy między sezonami?
- Na razie finalizuję umowy z klubami oraz sponsorami. Później chciałbym zbudować team na kolejny sezon. W grudniu zamierzam odpocząć i zregenerować siły, natomiast od początku stycznia zaczynam treningi fizyczne.
Ma pan już jakieś konkretne plany związane z przyszłym sezonem?
- Oczywiście, są już pewne cele i plany, ale na razie nie chciałbym o nich oficjalnie mówić.
Dużo mówi się o bezpieczeństwie na torach żużlowych. Jak pan uważa, coś należałoby zmieć w tym aspekcie?
- Tory muszą być bezpieczne. Nadal istnieją jednak nawierzchnie, które nie są odpowiednio przygotowywane przez organizatorów. Myślę, że powinniśmy się bardziej skupić na klubach, które nie zapewniają zadowalającego stanu nawierzchni. Trzeba to kontrolować z tygodnia na tydzień.
Rozmawiał: Mateusz Domański
Kurtz
Kościuch
Cyfer/Pedersen
Kylmaekorpi
Grzegorczyk
Staniszewski
Taki będzie skład.