Wybrzeże ma zaplanowane ostatnie przelewy. Finanse klubu pod kontrolą

PAP/EPA / Grzegorz Jarosz
PAP/EPA / Grzegorz Jarosz

Zgodnie z przepisami, do końca października mają być spłaceni wszyscy zawodnicy startujący w lidze polskiej. Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk choć ma drobne poślizgi z wypłatami, sprawy finansowe ma pod kontrolą. Trwa też oczekiwanie na Grupę Lotos.

Przed sezonem Tadeusz Zdunek przekonywał, że klubowe finanse są pod kontrolą. Mimo to, ze względu na opóźnione przelewy od niektórych sponsorów, niektórzy żużlowcy mogą narzekać na brak płatności na czas. - Ostatnie przelewy do zawodników właśnie wychodzą i według mojej wiedzy wszyscy będą spłaceni. Sezon trwa od kwietnia do września, a pieniądze od sponsorów wpływają przez cały rok. To od sytuacji naszych partnerów jesteśmy uzależnieni i jak nie zapłacą terminowo, może mieć miejsce poślizg. Skoro musimy zapłacić do końca miesiąca według regulaminu, to to zadanie wykonamy. Warto zaznaczyć, iż nie mówimy tu o jakichś dużych kwotach, a potwierdzeniem niech będzie fakt, że poza jednym zawodnikiem, pozostali są bardzo zadowoleni z jazdy w Gdańsku i w komplecie chcą zostać w klubie na kolejny rok - powiedział prezes Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk.

Kibice gdańskiego klubu mogą więc ze spokojem oczekiwać procesu licencyjnego. - Sponsorzy mają swoje terminy. Niektórzy wpłacają pieniądze podczas sezonu, inni później. Umowy są różne, systemy rozliczania ze sponsorami również. Kibice mogą być spokojni, że rozliczymy się z zawodnikami prawidłowo. Wciąż jednak szukamy innych wpływów - stwierdził Tadeusz Zdunek.

Kibice zaczynają się niepokoić w kwestii przedłużającego się podpisania umowy z Grupą Lotos. - Aplikacja jest złożona, mamy chęć współpracy z obu stron, ale w tym momencie musimy cierpliwie czekać. W niedługim czasie powinniśmy wiedzieć coś więcej, ale podpisywanie tak dużych umów musi trwać - uspokoił Zdunek.

Firma prezesa gdańskiego klubu przez ostatnie lata była sponsorem tytularnym klubu. Jak będzie wyglądało wsparcie Grupy Zdunek w kolejnych sezonach? - Biorąc pod uwagę moją kwotę zaangażowania, bez tych pieniędzy nawet przy wsparciu innego sponsora strategicznego, klub stanąłby w miejscu. Sama naklejka na bandę nie byłaby adekwatna do rzędu wsparcia mojej firmy. Zastanawiamy się więc, czy w pewnym stopniu nie pozostanę w nazwie. Trzeba patrzeć na pieniądze i wzmocnić się finansowo w dużym stopniu, by móc walczyć o najwyższe cele - ocenił Tadeusz Zdunek.

ZOBACZ WIDEO Kuzniecowa - Cibulkova: popisowe minięcie Słowaczki (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: