Sezon Antonio Lindbaecka jak rollercoaster

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Antonio Lindbaeck
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Antonio Lindbaeck

Bardzo dobry występ Antonio Lindbaecka w Grand Prix Australii w Melbourne sprawił, że Szwed utrzymał się w elitarnym cyklu na przyszłoroczny sezon.

W tym artykule dowiesz się o:

"Toninho" w zawodach na Etihad Stadium w Melbourne zajął czwarte miejsce, gromadząc na swoim koncie 14 punktów. Dzięki niezłemu występowi, Szwed zajął 7. miejsce w generalnej klasyfikacji Grand Prix. - Chciałem udowodnić sobie, że stać mnie na miejsce w czołowej ósemce i zakwalifikować się do przyszłorocznej edycji cyklu. To się udało i jestem bardzo zadowolony - skomentował Antonio Lindbaeck w rozmowie ze speedwaygp.com.

Miniony sezon był dla Szweda jak rollercoaster. - To była trudna robota. Zacząłem sezon naprawdę nieźle, ale pod jego koniec byłem w głębokich kłopotach. Wiedziałem, że turniej w Melbourne jest dla mnie bardzo ważny i teraz jestem niezwykle dumny z siebie i mojego teamu. Wszyscy pracowaliśmy bardzo mocno, by zająć miejsce w czołowej ósemce - przyznał 31-latek.

- W tym roku miałem problemy w znalezieniu odpowiednich ustawień w motocyklu i dobrej harmonii w teamie. Jak już wspomniałem, mocno nad tym pracowaliśmy i teraz jest już o wiele lepiej - zakończył Lindbaeck.

ZOBACZ WIDEO Cibulkova pokazała siłę charakteru (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: