Janusz Kołodziej pojedzie w DPŚ? Kontrakt może w tym pomóc

WP SportoweFakty / Wojciech Klepka
WP SportoweFakty / Wojciech Klepka

Krzysztof Cegielski przyznaje, że Janusz Kołodziej chciałby wystąpić w Drużynowym Pucharze Świata, którego finał odbędzie się w przyszłym roku na torze w Lesznie. Podpisanie kontraktu z Fogo Unią może w tym pomóc.

W ostatnich dwóch latach Janusz Kołodziej nie znalazł uznania w oczach trenera kadry, Marka Cieślaka, który nie powoływał go do składu na Drużynowy Puchar Świata. 32-latek nie zrezygnował jednak z reprezentacji i ma ambicje, by zawalczyć z nią w 2017 roku o obronę tytułu. Szanse na to są tym większe, że Kołodziej przenosi się właśnie do Leszna, gdzie odbędzie się baraż i finał tej imprezy.

- Janusz oczywiście chciałby startować w kadrze i gdy dowiedzieliśmy się, że zawody Drużynowego Pucharu Świata będą właśnie w tym mieście, był to kolejny argument przemawiający za przenosinami do Unii - mówi menedżer żużlowca, Krzysztof Cegielski. - Czy Janusz będzie jednak w wystarczająco dobrej formie, by przekonać do siebie Marka Cieślaka? Na to trzeba poczekać. Będzie na pewno robić wszystko, by pokazać selekcjonerowi, że zasłużył na powołanie. Myślę, że jeśli będzie w takiej formie jak w 2010 roku, to Marek Cieślak nie będzie się długo zastanawiać - przekonuje.

Na ten moment wyżej stoją jednak notowania innych, młodszych zawodników. Pewniakami wydają się być Bartosz Zmarzlik, Piotr Pawlicki i Patryk Dudek, którzy zdobyli w Manchesterze mistrzostwo świata. - Nie ma co ukrywać, że są zawodnicy, którzy prezentują w tym momencie bardzo wysoki poziom. Są młodsi od Janusza, jeżdżą na co dzień w Grand Prix i zdobyli w tym roku złoto. Janusz musi na ich poziom ponownie wejść. Liczymy, że przenosiny na tor do Leszna, który naprawdę lubi, mogą mu w tym pomóc. Mamy nadzieję, że będzie się wokół tej kadry kręcił i jeśli nie dostanie ostatecznie powołania do składu, to będzie przynajmniej brany pod uwagę - kwituje Cegielski.

[color=black]ZOBACZ WIDEO Legia - Real. Mirosłav Radović po meczu: niespodziewane słowa i sms z wielkiego świata

[/color]

Źródło artykułu: