Gdy Renat Gafurow przychodził do Wybrzeża w 2008 roku nikt nie spodziewał się, że ten mariaż będzie trwał tak długo. Dziesięć lat w jednym klubie to ewenement na skalę światową. - Ja już od dawna mówiłem, że nie lubię zmieniać klubów i skakać po całej Polsce. W Gdańsku mam bazę, znajomość i kolegów - powiedział zawodnik klubu znad morza.
Rosjanin jest najbardziej doświadczonym zawodnikiem w składzie gdańskiego klubu. - To prawda, jestem najstarszy. Na pewno będę podpowiadał młodszym kolegom. Znam ich dobrze. Przykładowo z Troyem Batchelorem jeździliśmy razem w lidze rosyjskiej i to kolega, którego doskonale znam. Pomogę mu jak tylko będę potrafił - zdeklarował Renat Gafurow.
W Renault Zdunek Wybrzeżu Gdańsk zapowiada się olbrzymia rywalizacja o miejsce w składzie. - Nikt nie chce siedzieć na ławce, ale to dobrze. Jest nas wielu w drużynie i będzie rywalizacja. Jasne, że nastawiam się na pierwszy skład - zadeklarował.
Gafurow by nie wypaść ze składu mocno wziął się do roboty, również pod względem fizycznym. - Mamy trenera od przygotowania fizycznego, który po testach powie nam co mamy robić. W piątek wracam do Rosji, a następnie przez dwa tygodnie będę w centrum medycznym, w którym odpocznę i przejdę szczegółowe badania. Liczę na to, że pomoże mi to podleczyć pewne urazy - stwierdził.
Mimo tylu lat stażu w jednym klubie, żużlowiec z Rosji rokrocznie otrzymuje oferty z innych ośrodków. - Również teraz miałem propozycje, ale już na wstępie mówiłem, że nawet nie chcę rozmawiać na temat warunków finansowych. Wierzyłem w to, że dogadam się w Wybrzeżu. Telefonów było sporo, jednak po co miałbym rozmawiać o pieniądzach, skoro nie chciałem odchodzić z gdańskiego klubu? Byłem w stałym kontakcie z działaczami i wiedziałem, że Wybrzeże mnie nie zostawi - podsumował Renat Gafurow.
ZOBACZ WIDEO Zbigniew Boniek: Z Rumunami zawsze się męczyliśmy (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}