Organizatorem tegorocznej gali FIM został Berlin. W stolicy Niemiec zebrali się przedstawiciele 113 narodowych federacji, aby uroczyście zakończyć sezon 2016 w świecie sportów motorowych. - Gala FIM jest dla nas niezwykle ważna, bo to okazja, aby uroczyście pogratulować mistrzom świata we wszystkich dyscyplinach motocyklowych - powiedział na jej otwarcie Vito Ippolito, prezydent FIM.
Na gali złote medale odebrali Erik Riss za zdobycie tytułu mistrza świata na długim torze oraz Max Fricke za wywalczenie Indywidualnego Mistrzostwa Świata Juniorów. Dwukrotnie na scenie pojawił się prezes PZM - Andrzej Witkowski, który w imieniu Polaków odebrał nagrody za zwycięstwa polskiej reprezentacji w DPŚ i DMŚJ.
W Berlinie nie zabrakło również Grega Hancocka, który po raz czwarty w karierze został Indywidualnym Mistrzem Świata. Amerykanin swój pierwszy złoty medal wywalczył w sezonie 1997 i nawiązał do tego podczas gali FIM. - Dwadzieścia lat minęło. Czuję to, gdy budzę się codziennie rano (śmiech). Tak naprawdę, nadal czuję się młodo. Mam świetny team wokół siebie i zostaje mi jedynie wsiadać na motocykl. Chcę nadal się ścigać i wygrywać - powiedział Hancock.
Hancock pojawił się również na scenie w obecności Marca Marqueza i Lai Sanz jako przedstawiciel akcji FIM Ride Green Ambassadors. Wręczyli oni nagrodę zarządcom toru Catalunya w Barcelonie, których wyróżniono za dbanie o środowisko. - Staramy się pracować razem z FIM, aby chronić naszą ziemię. Dajemy z siebie wszystko. Udzielamy pewnych wskazówek i krok po kroku jest lepiej - powiedział Marquez.
Na gali FIM medale odebrali również przedstawiciele innych dyscyplin - trialu, enduro, motocrossu oraz wyścigów motocyklowych - World Superbike i MotoGP.
ZOBACZ WIDEO Co nie jest zakazane, jest dozwolone? (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Czy w przyszłym roku Greg Hancock obroni tytuł IMŚ? 
na Instagramie 
na Facebooku 
Mała korekta. Żużel, trial, enduro, c Czytaj całość