18-letni Robert Lambert jest wielkim talentem brytyjskiego żużla i wróży mu się karierę na poziomie Taia Woffindena. W minionym sezonie zdobył brązowy medal w Indywidualnych Mistrzostwach Świata Juniorów. W Lublinie wiążą z nim spore nadzieje, ale mogą mieć też problem z jego dostępnością.
Włodarze Newcastle Diamonds dwa lata temu zadecydowali, że domowe mecze będą rozgrywać w niedziele, co w przypadku żużlowców łączących starty na Wyspach i w Polsce, jest dość kłopotliwe.
Do końca roku drużyny z Polskiej 2. Ligi Żużlowej muszą wybrać, kiedy będą rozgrywać domowe mecze. W grę wchodzą sobota i niedziela. Póki co nie wiadomo jeszcze jaką decyzję podejmie KM Cross. - Mamy jeszcze chwilę czasu, żeby się określić w tej kwestii. Będzie to zależało od kilku spraw, więc jeszcze nie zdecydowaliśmy się - mówi Aleksandra Marmuszewska, prezes klubu.
Championship (do tego roku znana jako Premier League) nieco wyszczuplała. W 2017 roku zamiast trzynastu drużyn, do rywalizacji przystąpi dziesięć, więc w grafiku Lamberta powinno być nieco więcej wolnych terminów. Z punktu widzenia Brytyjczyka, zapewne lepiej byłoby gdyby KM Cross domowe mecze rozgrywał w soboty. Z drugiej strony należy pamiętać, że tego dnia często odbywają się np. zawody rangi mistrzostw świata, więc nie zawsze musi mieć on wolne.
ZOBACZ WIDEO Janusz Ślączka: Pierwszy krok to awans do play-offów. Finały to już inne mecze