Paradoks Dawida Wawrzyniaka. Poprawił średnią, ale został ukarany za spadek w rankingu

WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Na zdjęciu: Dawid Wawrzyniak (w kasku białym) w rozmowie z trenerem Grzegorzem Dzikowskim
WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Na zdjęciu: Dawid Wawrzyniak (w kasku białym) w rozmowie z trenerem Grzegorzem Dzikowskim

Dawid Wawrzyniak w sezonie 2016 wykręcił średnią 0,907. Była ona wyższa niż w rozgrywkach 2015, ale żużlowiec zamiast nagrody dostał karę. Wszystko, dlatego że mimo lepszego rezultatu spadł w rankingu.

Działacze Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk ukarali Dawida Wawrzyniaka za spadek w rankingu. Zrobili to, choć żużlowiec wykręcił lepszą średnią niż w sezonie 2015. Zawodnik skoczył z poziomu 0,658 na 0,907. Pech chciał, że mimo poprawy wyniku Wawrzyniak poleciał w rankingu średnich z miejsca 41 na 69. Wpływ na to miał fakt, że sezon 2016 był szczególny. Startowało więcej drużyn, a Kolejarz Opole i Holistic-Polska Rawicz jeździły tylko w domu (poza dwumeczem między sobą), co z pewnością ułatwiło żużlowcom tych drużyn zrobienie dobrego wyniku.

Tadeusz Zdunek, prezes Wybrzeża, przyznaje że Wawrzyniak został ukarany mimo lepszych wyników, ale nie ma wyrzutów sumienia. - Można oczywiście mówić o pewnym paradoksie, ale z drugiej strony po coś te wszystkie przepisy zostały wymyślone - zauważa Zdunek. - Wawrzyniak poprawił średnią, ale to też nie był jakiś szalony wzrost. Znam żużlowców, którzy jeszcze mocniej poszli w górę, a też padli ofiarą pewnych przepisów. Jeśli chodzi o mnie to jestem legalistą i nie mam sobie nic do zarzucenia. Zresztą to całe prawo jest wymyślone tak, że klub więcej na tym traci niż zyskuje - ocenia Zdunek dodając, że w przypadku Wawrzyniaka brał pod uwagę takie okoliczności, jak większa liczba drużyn i dwa zespoły jeżdżące tylko u siebie, co z pewnością dawało szansę nabicia lepszej średniej.

Kup bilet na PZM Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową! ->

A co prezes Wybrzeża miał na myśli mówiąc, że obowiązujące przepisy są bardziej korzystne dla zawodnika, niż dla klubu? - Zgoda, że mamy możliwość ukarania zawodnika za spadek w rankingu, ale jakoś nikt nie zauważa, że wypłacamy duże kwoty za podpis bez żadnych gwarancji. Wrzucamy pieniądze do kotła i często ta inwestycja się nie zwraca. Tak było w przypadku Krzysztofa Jabłońskiego. Generalnie żużlowcy powinni postawić pomnik Krzyśkowi Cegielskiemu za to co dla nich zrobił - kwituje Zdunek.

ZOBACZ WIDEO Wybrzeże Gdańsk ogłosiło skład. Weteran, gwiazda i młody talent (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Komentarze (19)
avatar
Rafi GKS Wybrzeże
12.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wiele u mnie Zdunek stracił takim stawianiem sprawy.
To niepoważne.
Żeby nie powiedzieć gorzej. 
avatar
basala
12.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Znam żużlowców, którzy jeszcze mocniej poszli w górę, a też padli ofiarą pewnych przepisów. Jeśli chodzi o mnie to jestem legalistą i nie mam sobie nic do zarzucenia." Wiadomo: "Dura lex, sed Czytaj całość
avatar
Feniks Ovia
12.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe czy działacze tak chętnie korzystają z przepisów jeśli chodzi na nagradzanie zawodników po awansie w rankingu ? 
avatar
Zawsze My
11.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jabłoński prezesa wku***ił Wawrzyniak oberwał... 
Tęczowa para Kacper i Kapsel
11.12.2016
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Oby tylko ten wiecznie bankrutujący gdański (nowo)twór nie wrócił do Ekstraligi, bo będą kolejne cyrki z ich udziałem i krojenie zawodników na kase.