Pan z telewizora: Gollob w szwedzkim kryminale i powrót Skórnickiego na tor

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Tomasz Gollob
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Tomasz Gollob

Wiadomością dnia jest oficjalne potwierdzenie tego, na co zanosiło się tak naprawdę od dawna. Adam Skórnicki wraca do poważnego ścigania - pisze w swoim felietonie Piotr Olkowicz.

Pan z telewizora to cykl felietonów Piotra Olkowicza, który przez wiele lat komentował żużel w Canal+. To jego głos słyszeliśmy oglądając rundy Grand Prix.

***

Wizja powrotu Adama Skórnickiego krystalizowała się już przed Grand Prix w Teterowie. Adam już wtedy czuł, że długo w Fogo Unia nie zabawi i polecał Piotrowi Baronowi Leszno, jako dobre miejsce do jego dalszego rozwoju menadżerskiego. Skórnicki dawał też do zrozumienia, że nie czuje się staro i stać go na powrót do ścigania. Tłumaczył, że świerzbi go, żeby ponownie zasiąść za sterami motocykla. Tym bardziej, że na kierowanie drużyną będzie miał jeszcze czas.

Polecamy: żużlowy prezent dla kibica speedway'a. Ostatnie 24 godziny na zamówienie świąteczne! NOWA okładka do wyboru!

Swoją drogą to obecnie Skórnicki kończy studia na Wydziale Zamiejscowym WSKFIT w Lubiczu, gdzie ponoć razem z przewodniczącym GKSŻ Piotrem Szymańskim są najbardziej pilnymi słuchaczami. Trenerka jednak poczeka. Po blisko trzyletniej przygodzie z Unią Adam uznał, że przyda mu się regularny powrót do grona żużlowców. Ciekawe, jak mu będzie po miesiącach spędzonych w trudnej roli dyrygenta, stratega, motywatora, organizatora, ale i odgromnika w niełatwych często relacjach na linii zarząd-prezes-gwiazdorzy-drużyna.

ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik: Znowu moim celem jest zajęcie miejsca w ósemce

Zakładam, ba wyczuwam to, że z leszczyńskiego parkingu Adam wyszedł mądrzejszy i silniejszy. A to tylko woda na młyn uwielbiających Skórnickiego włodarzy mistrzowskiej ekipy, jak zwykle mawia on sam, Wilców Wilkowyje, czyli Wolverhampton Wolves. Plac w składzie jest, ale i dosyć trudne zadanie zastąpienia Taia Woffinden i odchodzącego na emeryturę (będzie już tylko dorabiał w Szwecji) Petera Karlssona.

Skórnicki do powrotu na tor przygotował się u schyłku sezonu 2016. Wtedy sprawdził, jak jego organizm reaguje w ponownym zetknięciu z sypiącymi w twarz kamieniami. W dwóch turniejach na terytorium niemieckim i kolejnych dwóch na Wyspach szaleństwa wynikowego może nie było, ale rozpoznanie bojem pozwoliło na umiejętne ułożenie mikrocykli treningowych.

Adam ze swoim showmańskim charakterem może być jedną z najjaśniejszych postaci speedway’a made in UK w roku przyszłym. Zresztą w Anglii to jest po prostu instytucja. To coś znaczy, bo tam na swoich idoli wybierają po prostu najlepszych. Swoją drogą angielskie władze wyszły do kibiców z ciekawą inicjatywą aktywizującą. Przedstawiono właśnie kilka linii graficznych i teraz można dokonać wyboru logotypów nowo-nazwanych rozgrywek. Znając angielski smak, logo też wybiorą najlepsze.

Nie najlepszy sposób komunikacji wybrały natomiast osoby zaangażowane w problemy szwedzkiego klubu Indianerna Kumla. Sprawa mocno zakręcona, jak zakamarki duszy szwedzkiego społeczeństwa. W każdym razie sprawa małej społeczności żużlowej przenosi się w wymiar globalnej kryminalistyki. Ktoś działał w klubie nie tak jak trzeba, ktoś o kimś powiedział nie to co trzeba, ktoś poczuł się urażony, ktoś przysłał list z pogróżkami i tajemnicze symbole. Wkraczamy w klimat znany ze skandynawskich powieści kryminalnych takich tuzów jak Jo Nesbo, Camilla Lackberg czy Henning Mannkell. Aż strach pomyśleć co będzie na kolejnych stronach tej interesująco rozwijającej się intrygi.

Ten kto teraz pomyślał, że szwedzka twórczość kryminalna ma się nijak do żużla, a tym bardziej polskiego, jest w sporym błędzie. Jednym z prezentów, jakie znalazłem pod choinką w tamtym roku była powieść "Zabójcza dyscyplina". Nic o żużlu, chociaż tytuł dwuznaczny. Autor? Mats Olsson! Ale nie ten nasz żużlowy Mats Olsson, były menadżer reprezentacji Szwecji, obecnie działacz i komentator, tylko znany dziennikarz ze Sztokholmu pisujący o muzyce, filmie i kulinariach. Rzadziej o sporcie.

Mats Olsson to nazwisko w Szwecji bardziej popularne niż Maciej Olszewski w Polsce. Na FB są ich dziesiątki. I tenże Olsson opisuje w swojej powieści kryminalnej perypetie pewnej zamordowanej w Kopenhadze kobiety, której odciski palców zostają zidentyfikowane przez policję w Bydgoszczy. "Jedyne co wiedziałem o tym mieście, to że tam urodził się żużlowiec Tomasz Gollob" - pisze wzmiankowany Mats Olsson.
Kto nie wierzy niech sprawdzi. Strona 55.

Kup bilet na PZM Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową! ->

A na ręce naszej Ikony składam serdeczne życzenia świąteczne dla wszystkich zawodników, trenerów, mechaników i działaczy. Kibicom również życzę Wesołych i Spokojnych!

Piotr Olkowicz

Follow @pan_olo
Źródło artykułu: