Po raz ostatni Martin Vaculik startował jako stały uczestnik Speedway Grand Prix w sezonie 2013. Zajął wówczas 14. miejsce i nie zapisał się historii cyklu. Debiutował jeszcze w 2012 roku, gdy jako pierwszy rezerwowy wystąpił w kilku rundach. Wygrał GP Polski w Gorzowie Wlkp., kiedy zastępował kontuzjowanego Jarosława Hampela.
To już jednak historia i Słowak wraca do rywalizacji z najlepszymi żużlowcami na świecie po zajęciu drugiego miejsca w Grand Prix Challenge w Vetlandzie. Jak podkreśla, nie myśli o przeszłości, a w jego życiu od ostatniego występu w Grand Prix wiele się zmieniło. - Zmieniłem wiele rzeczy w swoim życiu. Jestem innym żużlowcem i innym człowiekiem. Jestem starszy, mądrzejszy i bardziej skoncentrowany. Jestem oddany temu, co robię i ciężko pracuję - podkreśla Vaculik w rozmowie ze speedwaygp.com.
Jego zdaniem bardzo ważne jest doświadczenie, które zdobył przez trzy lata przerwy od Grand Prix. - Każdy rok daje ci coś jeszcze, coś więcej, coś innego. Teraz jestem bardziej doświadczony niż kilka lat temu. Wiem, co jest ważne w sporcie i w życiu - mówi Słowak.
Nie chce zdradzać tajników swoich przygotowań, wszystko ma być widać na torze. - Zmieniłem trochę swój styl. Wiem więcej o żużlu i tyle. Nie chcę mówić zbyt zbyt wiele - kończy Vaculik.
ZOBACZ WIDEO: Jakub Przygoński: Rajd Dakar przydałby się każdemu mężczyźnie