Ligowy sezon w Poznaniu zostanie zainaugurowany 9 kwietnia, gdy przyjedzie tam Kolejarz Rawicz. W drugiej serii spotkań drużyna PSŻ-u będzie pauzować, a następnie zmierzy się u siebie z KSM-em Krosno. - Wiem, że nie wszystkie klub są zadowolone z terminarza, ale akurat nam on w pełni odpowiada. Cieszymy się, że zaczniemy ligę na własnym torze. Najpierw przyjedzie do nas Kolejarz, a później KSM. Wiemy, że nie będą to łatwe spotkania, tym bardziej, że początek sezonu jest zawsze pewną niewiadomą. Rawiczanie mają skład jeszcze młodszy od naszego, ale na pewno nie oddadzą punktów bez walki. W Krośnie są co prawda nowi zawodnicy, jednak jeszcze w minionym sezonie ta drużyna ścigała się w I lidze. Łatwo nie będzie, ale chcemy zacząć sezon od zwycięstw. Eksperci nie stawiają nas w roli faworytów, a to tym lepiej. Miło będzie sprawić niespodziankę - mówi prezes Arkadiusz Ładziński.
W Poznaniu nie ukrywają, że duże nadzieje wiążą zwłaszcza z wielkopolskimi derbami. - Fakt, że zaczniemy ligę od lokalnego pojedynku Kolejarzem powinien dodatkowo zachęcić naszych kibiców do przyjścia na stadion. Tych derbowych konfrontacji będzie zresztą sporo, bo w z Wielkopolski są także kluby z Gniezna i Ostrowa. Spodziewamy się także kibiców przyjezdnych na naszych spotkaniach - dodaje prezes klubu.
Działacze PSŻ-u Poznań sami są ciekawi frekwencji na stadionie. Liczą, że obiekt nie będzie świecić pustkami. Są na to szanse, bo zainteresowanie karnetami jest spore - także wśród osób spoza stolicy Wielkopolski. - Ustalając ceny wejściówek, konsultowaliśmy wszystko z kibicami. Ostatecznie bilety będą w naprawdę przystępnych cenach. Dzieci do pięciu lat mogą wchodzić na stadion za darmo, a te do dwunastu - za symboliczną złotówkę. Bilety normalne będą kosztować natomiast 17 złotych. To dużo mniej niż na wielu innych drugoligowych stadionach. Zależy nam na tym, by w tym pierwszym roku startów wypromować żużel w Poznaniu. Mamy nieco ponad sześć tysięcy nowych, wygodnych krzesełek, a dodając do tego miejsca stojące, możemy pomieścić około osiem tysięcy widzów. Zdajemy sobie sprawę, że stadionu na razie nie wypełnimy, ale z frekwencji na poziomie trzech tysięcy bylibyśmy zadowoleni - kwituje Ładziński.
ZOBACZ WIDEO Maciejowi Janowskiemu kamień spadł z serca, kiedy dostał dziką kartę