Żużlowe życzenia na rok 2017. Łączy nas Zmarzlik

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik i Tomasz Gollob
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik i Tomasz Gollob

Kilka miesięcy temu nikt by nie pomyślał, że Jarosław Galewski i Dariusz Ostafiński będą wspólnie składali noworoczne życzenia. Ta chwila jednak nadeszła i mamy jedyną w swoim rodzaju mieszankę szczerości i przenikliwości zmieszanej z ironią i kpiną.

W tym artykule dowiesz się o:

Galewski życzy …

Wszystkim kibicom i sobie życzę kolejnego po Tomaszu Gollobie polskiego mistrza świata i złota w DPŚ. Ten drugi cel na razie brzmi zdecydowanie realniej, choć osobiście nie będę zdziwiony, jeśli Bartosz Zmarzlik sprawi nam znowu niespodziankę.

Poza tym, normalnego procesu licencyjnego, w którym WSZYSTKIE kluby muszą rozliczyć się z zawodnikami do konkretnego dnia, czyli najpóźniej do końca listopada. I konsekwencji oraz zdecydowania ze strony władz polskiego żużla, jeśli ktoś nie zdąży na czas.

PGE Ekstralidze, żeby awans wywalczył do niej w końcu zwycięzca pierwszej ligi. Lepszej pracy komisarzy torów, bo na tej płaszczyźnie jest w dalszym ciągu bardzo wiele do zrobienia.

Klubom pierwszoligowym pieniędzy z telewizji. To powinny być stawki adekwatne do wartości medialnej rozgrywek. Nice Polska Liga Żużlowa w 2016 roku miała naprawdę dobre wskaźniki. Nie wierzę, że za taki produkt nikt porządnie nie zapłaci. PZM powinien stanąć na głowie, żeby tak się stało. Polski żużel to nie tylko PGE Ekstraliga i Grand Prix na PGE Narodowym.

ZOBACZ WIDEO Od dziecka marzył o tym, żeby zostać kapitanem

A w PLŻ2 niech zostanie najdłużej tak jak jest. Druga liga w takim kształcie w końcu ma sens. Wreszcie jest wystarczająca liczba drużyn i ciekawe nazwiska, które gwarantują wysoki poziom rozgrywek.

A zawodnikom zdrowia. Niech powrotów do parkingu będzie tyle samo, ile wyjazdów na tor. A poza tym, żeby zmieniły się regulaminy, które utrudniają im skuteczne egzekwowanie zarobionych pieniędzy. I więcej zdecydowania w relacjach z prezesami, którzy zalegają wam kasę. Pokażcie, że macie jaja i nie odpuszczajcie ani złotówki. To wasze pieniądze, za które ryzykujecie zdrowiem i życiem.

Informacje sportowe możecie śledzić również w aplikacji WP SportoweFakty na Androida (do pobrania w Google Play) oraz iOS (do pobrania w App Store). Komfort i oszczędność czasu!

Ostafiński życzy …

Najchętniej napisałbym, że życzę sobie, żeby wszystko zostało po staremu. Po co cokolwiek zmieniać, skoro dobrze jest jak jest. To znaczy nie jest dobrze, ale przynajmniej jest śmiesznie, kontrowersyjnie, a chwilami wręcz aferalnie. Gdyby nie ludzkie potknięcia i słabości, to nie miałbym nic do roboty. Nie można jednak być egoistą i myśleć tylko o sobie, więc postaram się coś wykombinować, żeby wilk był syty i owca cała.

Trójce naszych żużlowych tenorów z senatu życzę, żeby nadal żyli jak pies z kotem. To daje nam szansę na kolejne barwne historie, jak choćby ta z łamaniem zakazu palenia w miejscach publicznych. Tak na marginesie to Robert Dowhan musi szybko coś wymyślić, bo za chwilę to Przemysław Termiński przejmie rolę pierwszego krytyka Władysława Komarnickiego. Swoją drogą to grono mogłoby się powiększyć, gdyby miliarder Roman Karkosik zdecydował się opowiedzieć kto doradził mu ucieczkę z pamiętnego finału w Zielonej Górze.

Trenerom, oczywiście niektórym, życzę żeby potrafili zachować umiar w piciu. W sezonie 2016 działacze lubili, tak znienacka, zbadać swoich szkoleniowców alkomatem. Ofiary, jeśli były, poległy w milczeniu. W klubach jednak coraz więcej historii o dziwnych relacjach trenerów z kieliszkiem i nagraniach ukrytą kamerą, które mogłyby wywołać niezły skandal, gdyby je pokazać całemu światu.

Jackowi Gajewskiemu życzę, by pilnie strzegł swojego plecaka. Póki nikt nie wie co się w nim znajduje mamy naprawdę niezłą zabawę i zagwozdkę. Zresztą, gdyby miało się okazać, że menedżer Get Well Toruń trzyma w plecaku kanapki i termos z herbatą to nie byłoby to ciekawe.

Nie napiszę, że Bartkowi Zmarzlikowi życzę tytułu, bo to oczywiste. Zresztą życzę mu czegoś więcej. Chciałbym, żeby zawładnął umysłami kibiców, tak jak kiedyś Tomasz Gollob. Myślę, że jest na to gotowy. Zasadniczo wszystkim zawodnikom życzę sukcesów i bezkolizyjnej jazdy.

Działaczom życzę z kolei tego, żeby nie zwalniali tempa i raczyli nas swoimi bon motami pamiętając przy tym, że to co robią jest dużo lepsze niż na przykład praca w firmie zajmującej się pożyczkami. Zwłaszcza, że na koszt żużlowej spółki można się fajnie urządzić, a to rozliczając jakąś fakturę za paliwo, a to spędzając kilka dni w pensjonacie, który właśnie związał się z klubem umową o współpracę.

Kup bilet na PZM Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową! ->

Źródło artykułu: