Trzech obcokrajowców odpadło po drodze, ale GKM i tak wolał Pieszczka
MRGARDEN GKM Grudziądz prowadził w ostatnim okresie transferowym wiele rozmów w celu wzmocnienia formacji seniorskiej. Na liście życzeń znajdowały się ciekawe nazwiska.
MRGARDEN GKM Grudziądz Pieszczka chciał już dawno. Tak było przed transferem zawodnika do Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra. Wtedy się nie udało, choć klub był naprawdę zdeterminowany. Jak się okazuje, i tym razem młody zawodnik wcale nie musiał trafić do GKM-u. Pierwsze pomysły działaczy na wzmocnienie drużyny były inne. - To oczywiste, że były inne rozmowy. Można powiedzieć, że po drodze "odpadło" trzech zawodników - mówi w rozmowie z portalem WP SportoweFakty Arkadiusz Tuszkowski.
Pierwszym pomysłem grudziądzan był Andrzej Lebiediew. Ten zawodnik ostatecznie wylądował Betard Sparcie Wrocław, ale w pewnym momencie GKM miał go na wyciągnięcie ręki. Obie strony uzgodniły wstępne warunki i dały sobie tydzień czasu na zastanowienie. Później najskuteczniejszy żużlowiec Nice Polskiej Ligi Żużlowej poinformował, że wybiera inną opcję.GKM próbował również rozmawiać z Fredrikiem Lindgrenem, ale Szwed miał poprosić działaczy o gwarancje startowe. Na to klub nie zamierzał się godzić. Ostatnim pomysłem był Peter Kildemand. Rozmowy się toczyły, ale po dwóch, trzech tygodniach Duńczyk postanowił odmówić i wybrać ofertę leszczyńskiej Unii.
To wcale nie oznacza, że Pieszczek był dla grudziądzan opcją awaryjną. GKM był z nim w kontakcie cały czas. Działacze trzymali rękę na pulsie i kiedy okazało się, że transfer jest realny, postanowili przyspieszyć negocjacje. Inne kandydatury straciły dla nich wtedy na znaczeniu.
- Krystian powiedział nam jedną rzecz, która z miejsca sprawiła, że jego notowania wzrosły. Był gotowy podpisać kontrakt na dłużej niż rok. To sprawiło, że bardzo szybko stał się dla klubu bardziej atrakcyjnym rozwiązaniem. Można powiedzieć, że wtedy był już o krok przed innymi kandydatami - przekonuje Arkadiusz Tuszkowski. - Nie tylko to przemawiało jednak za Krystianem. Pozyskaliśmy młodego Polaka, który może zostać z nami na dłużej. To duży komfort. Proszę zauważyć, jaka jest sytuacja na rynku z polskimi seniorami. W najbliższych latach to się raczej nie zmieni, a my jesteśmy po tym transferze dobrze zabezpieczeni. Całą sytuację analizowaliśmy szerzej. Pieszczek to perspektywa. Za jakiś czas korzyść z tego ruchu może być jeszcze większa - podsumowuje prezes grudziądzan.
-
Se7en Zgłoś komentarz
Nie chce być złośliwy czy coś, ale po sezonie 2017 GKM spadnie do 1 ligi.... -
sympatyk żu-żla Zgłoś komentarz
powiedzieć,Patrząc na skład GKM ma kim jechać za pewno też gwarancji nie dostał że pojedzie w każdym meczu. -
Hessus Zgłoś komentarz
stawiał na Lebiediewa. -
malin1976 Zgłoś komentarz
go za Golloba a dostałem obu . Problem w tym jak się ich wykorzysta i czy nie wyrolują np Okonia który u siebie robił różnicę i 2,0 nie wzięło się znikąd stąd brały się właśnie pogromy gigantów . -
tom6B Zgłoś komentarz
A po sezonie i tak trzeba będzie pogonić to dziecię. -
Marson Zgłoś komentarz
Racing team Pieszczek=zal.pl - wiecej nie ma co sie produkowac. -
AMON Zgłoś komentarz
GKM ma o tyle fajnie że ani play off ani spadek im nie grozi więc w sumie taki Pieszczek jest idealny na pewno jest tańszy niż Lebiediew, pająk i fredka :) -
MAX ROW Zgłoś komentarz
To czy dobry ruch to sie dowiemy w sezonie ale zawodnik w miare dobry napewno -
Znafca Zgłoś komentarz
Moim zdaniem Krycha osiagnie poziom Buczka... -
CKM_ Zgłoś komentarz
Nie przepadam za Pieszczkiem, bo gość jest jakiś mało sympatyczny i szczekaty, ale od strony sportowej był to chyba dobry ruch GKM-u.