Patrząc na ostatnie sezony, Sebastian Ułamek nie tęsknił przesadnie za jazdą w PGE Ekstralidze. Po raz ostatni startował w najwyższej klasie rozgrywek w 2013 roku. Wówczas, w barwach Startu Gniezno, uzyskał dopiero 38. lokatę w rankingu najskuteczniejszych jeźdźców. Przez trzy kolejne lata Ułamek wolał startować w Nice PLŻ. Nie decydował się na powrót, mimo że jego zespoły - GKM Grudziądz i ROW Rybnik, wywalczały promocję do Ekstraligi. Jego pogląd na tę sprawę zmienił się dopiero w minionym sezonie, gdy wrócił do Włókniarza Częstochowa. Okazuje się, że chęć dalszej jazdy w rodzimym klubie okazała się kluczowa.
- Ostatnie rozgrywki były dla Sebastiana nad wyraz udane. Po co miałby opuszczać swój dom, skoro czuje się w nim tak dobrze? Jeszcze nim skończył się sezon, zakładaliśmy, że zostanie w Częstochowie, niezależnie od klasy rozgrywek. To, że Włókniarz otrzymał szansę awansu, nie było żadną przeszkodą. Sebastian nie boi się wyzwania, jakim jest ponowna jazda w Ekstralidze - mówi menedżer zawodnika, Robert Jabłoński. Znacząca jest przy tym deklaracja prezesa klubu, Michała Świącika. Chciałby on, by Ułamek pozostał w klubie nawet do końca kariery, a następnie zajął się pracą z młodzieżą. 41-latek już teraz pracuje z juniorami przy okazji treningów, więc jego zatrzymanie przynosi klubowi dodatkowe korzyści.
Inny ważny aspekt to ambicja samego zawodnika. W minionym sezonie Ułamek wyglądał chwilami niczym nowo narodzony. Uzyskał w lidze średnią biegopunktową 2,129 i był liderem swojego zespołu. Nadal nie brakuje jednak głosów, że 41-latka nie stać już na zrobienie wyniku w najwyższej klasie rozgrywek. To dla Ułamka motywacja, by wyprowadzić niedowiarków z błędu.
- To prawda, Sebastian ma 41 lat, ale widzimy przecież przykłady starszych zawodników, którzy z powodzeniem jeżdżą w Ekstralidze. Wiek nie gra tu aż tak dużej roli. Sebastian intensywnie trenuje, by być w jak najlepszej formie na starcie sezonu. Zapewniam, że jego dobry wynik w Nice PLŻ nie wziął się z przypadku. Sam jest zmotywowany, by to udowodnić. Nie ma ku temu lepszej okazji, niż starty w Ekstralidze - kwituje przedstawiciel zawodnika.
ZOBACZ WIDEO Od dziecka marzył o tym, żeby zostać kapitanem
Prawda tak że przez ostatnie sezony ten zawodnik zawodził wszystkie kluby. Grudziądz nie awansował. Podobnie Rybnik i Częstoc Czytaj całość