Mógłby odcinać kupony w Nice PLŻ. Po co mu Ekstraliga?

WP SportoweFakty / Oliwer Kubus / Sebastian Ułamek (w żółtym kasku)
WP SportoweFakty / Oliwer Kubus / Sebastian Ułamek (w żółtym kasku)

Sebastian Ułamek mógłby do końca kariery startować z powodzeniem na zapleczu Ekstraligi. Zdecydował się jednak na ryzykowny krok, jakim jest powrót do najwyższej klasy rozgrywek. Dwa aspekty przekonały go do tej decyzji.

Patrząc na ostatnie sezony, Sebastian Ułamek nie tęsknił przesadnie za jazdą w PGE Ekstralidze. Po raz ostatni startował w najwyższej klasie rozgrywek w 2013 roku. Wówczas, w barwach Startu Gniezno, uzyskał dopiero 38. lokatę w rankingu najskuteczniejszych jeźdźców. Przez trzy kolejne lata Ułamek wolał startować w Nice PLŻ. Nie decydował się na powrót, mimo że jego zespoły - GKM Grudziądz i ROW Rybnik, wywalczały promocję do Ekstraligi. Jego pogląd na tę sprawę zmienił się dopiero w minionym sezonie, gdy wrócił do Włókniarza Częstochowa. Okazuje się, że chęć dalszej jazdy w rodzimym klubie okazała się kluczowa.

- Ostatnie rozgrywki były dla Sebastiana nad wyraz udane. Po co miałby opuszczać swój dom, skoro czuje się w nim tak dobrze? Jeszcze nim skończył się sezon, zakładaliśmy, że zostanie w Częstochowie, niezależnie od klasy rozgrywek. To, że Włókniarz otrzymał szansę awansu, nie było żadną przeszkodą. Sebastian nie boi się wyzwania, jakim jest ponowna jazda w Ekstralidze - mówi menedżer zawodnika, Robert Jabłoński. Znacząca jest przy tym deklaracja prezesa klubu, Michała Świącika. Chciałby on, by Ułamek pozostał w klubie nawet do końca kariery, a następnie zajął się pracą z młodzieżą. 41-latek już teraz pracuje z juniorami przy okazji treningów, więc jego zatrzymanie przynosi klubowi dodatkowe korzyści.

Inny ważny aspekt to ambicja samego zawodnika. W minionym sezonie Ułamek wyglądał chwilami niczym nowo narodzony. Uzyskał w lidze średnią biegopunktową 2,129 i był liderem swojego zespołu. Nadal nie brakuje jednak głosów, że 41-latka nie stać już na zrobienie wyniku w najwyższej klasie rozgrywek. To dla Ułamka motywacja, by wyprowadzić niedowiarków z błędu.

- To prawda, Sebastian ma 41 lat, ale widzimy przecież przykłady starszych zawodników, którzy z powodzeniem jeżdżą w Ekstralidze. Wiek nie gra tu aż tak dużej roli. Sebastian intensywnie trenuje, by być w jak najlepszej formie na starcie sezonu. Zapewniam, że jego dobry wynik w Nice PLŻ nie wziął się z przypadku. Sam jest zmotywowany, by to udowodnić. Nie ma ku temu lepszej okazji, niż starty w Ekstralidze - kwituje przedstawiciel zawodnika.

Kup bilet na PZM Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową! ->

ZOBACZ WIDEO Od dziecka marzył o tym, żeby zostać kapitanem

Źródło artykułu: