Obecnie długi Indianerny Kumla szacowane są na ok. 4 mln koron szwedzkich (ok. 1,8 mln złotych). Od kilkunastu tygodni włodarze Indian starają się rozwiązać problemy i pospłacać zaległości, jednak rezygnacja części działaczy sprawiła, że klub nie posiada wystarczającej liczby osób w zarządzie i nie może podpisywać prawnie obowiązujących umów.
Polecamy: Noworoczna promocja na Kalendarz Żużlowy! Ostatnie dni sprzedaży!
Brak nowych sponsorów sprawił, że Indianerna nie spłaciła długów względem SVEMO. Szwedzka Federacja Motocyklowa objęła klub nadzorem, w ramach którego Indianie co miesiąc muszą przedstawiać swoje wydatki i wpływy audytorowi z SVEMO.
Jednak to nie jedyny problem klubu. W ostatnich dniach do jego siedziby zawitał komornik, który chce wyegzekwować od Indianerny 160 tys. koron (ok. 73 tys. zł). Znaczną część tej kwoty powinien otrzymać Antonio Lindbaeck, któremu klub za zeszłoroczne starty zalega kwotę 149 tys. koron. Pozostałe 11 tys. koron to zaległości względem podmiotów trzecich.
Pomimo problemów, działacze Indianerny nadal podtrzymują chęć rywalizacji w Elitserien w sezonie 2017.
ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar: Na każdym kroku czyhają pułapki i niespodzianki (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}
Ja tak i przepraszam Grzudziądzan.
Myślałem, że w Polsce i do tego komornik poszedł do sąsiada.
A sąsiad może być różny - klub z sąsiedniego/innego miasta albo Czytaj całość