Tarnowski klub wnioskował o 600 tysięcy złotych. Dostał zaledwie 7,5 proc. tej kwoty. Na żużel zostanie przeznaczonych mniej pieniędzy niż na piłkę nożną, ręczną czy siatkówkę. Wychodzi więc na to, że komisja uznała czarny sport za mniej popularny od innych dyscyplin. - Wysokości wsparcia z miasta komentować nie będę, bo po prostu nie ma czego komentować - mówi w rozmowie z portalem WP SportoweFakty Łukasz Sady.
Prezes Unii Tarnów jest jednak zaskoczony argumentacją komisji konkursowej. - Pierwszy raz słyszę, że żużel jest mniej popularny od piłki nożnej czy ręcznej w Tarnowie, absolutnie nie umniejszając tym czy innym dyscyplinom. To zdumiewające. W naszym mieście jest globalny problem z finansowaniem sportu. W innych ośrodkach żużlowych wygląda to inaczej. U nas przekazuje się tylko pieniądze z puli "sport". Całość tych środków w budżecie miasta to około 600 tysięcy złotych, gdy tymczasem w innych ośrodkach tyle pula "sport" wynosi na jedną dyscyplinę. Ponadto w Tarnowie ani żużel, ani żadna inna dyscyplina nie otrzymuje środków z puli "promocji marki miasta". Wychodzi na to, że nikt od wielu lat nie chce się u nas w ten sposób reklamować. To zaskakujące, bo dzięki żużlowi Tarnów w wielu rejonach naszego kraju jest rozpoznawalny. Marka miasta jest budowana między innymi lub nawet w szczególności dzięki czarnemu sportowi. No chyba, że ktoś gustuje w herbatce z tarniny, bądź lubi sztuczną biżuterię w kształcie owoców krzewu tarniny - kończy Sady.
45 tysięcy, które otrzyma Unia, to dla działaczy bardzo niewielka kwota. W klubie mówią nam, że podatku do miasta płacą 116 tysięcy złotych rocznie, a czynszu dzierżawnego blisko 30 tysięcy. Do tego dochodzą bieżące prace na stadionie i jego utrzymanie, ubezpieczenie, ochrona, media. Wszystko łącznie, z informacji uzyskanych w klubie, wynosi ponad 400 tysięcy złotych rocznie. Działacze Unii twierdzą więc, że i tak są płatnikiem netto do miasta.
ZOBACZ WIDEO Od dziecka marzył o tym, żeby zostać kapitanem
Tarnów oczekuje p Czytaj całość