Malediwy, Dubaj i książę Danii - Nicki Pedersen to nie tylko żużel

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Nicki Pedersen i Helene Hüttmann
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Nicki Pedersen i Helene Hüttmann

Przerwa między sezonami to czas, w którym żużlowcy decydują się na wakacje. Nie inaczej było w przypadku Nickiego Pedersena. Jak i gdzie Duńczyk zregenerował siły?

W tym artykule dowiesz się o:

Nicki Pedersen miniony sezon na pewno zaliczy do trudnych. Z jednej strony wygrał cykl Speedway Euro Championship i został indywidualnym mistrzem Europy, jednak z drugiej strony przedwcześnie zakończył starty z powodu upadku 18 września w biegu finałowym Zlatej Prilby w Pardubicach.

To jednak już za Duńczykiem, który zaplanowane wakacje spędził ze swoją partnerką Helene Huttmann na Malediwach i w Dubaju. - Starałem się wrócić do normalnego życia i cieszyć się tym. Na Malediwach byliśmy osiem dni, a potem również osiem dni w Dubaju. Poza tym po odniesieniu kontuzji spędzałem czas z rodziną i zadbałem o sprawy związane z przygotowaniem do nowego sezonu - mówi Pedersen w rozmowie ze speedwaygp.com.

Jak podkreśla, Dubaj to świetne miejsce na odpoczynek. - To wcale nie jest tak daleko. Są centra handlowe, a pogoda cały czas dopisuje. Tam nigdy nie pada deszcz. To miłe i ciepłe miejsce - tłumaczy żużlowiec. Nowy Rok Pedersen przywitał jednak już w Monako, gdzie mieszka na co dzień.

7 stycznia zawodnik Fogo Unia Leszno miał okazję po raz kolejny uczestniczyć w corocznej gali dla duńskich sportowców, gdzie spotkał się z Fryderykiem, księciem koronnym Danii. - Zapowiadałem reprezentację piłkarzy ręcznych, która otrzymała tytuł drużyny roku. Był w niej Mikkel Hansen, najlepszy piłkarz ręczny na świecie w ostatnich kilku latach. Piłka ręczna to bardzo popularny sport w całej Europie z wyjątkiem Wielkiej Brytanii. Nie wiem, dlaczego - zakończył Pedersen.

ZOBACZ WIDEO Od dziecka marzył o tym, żeby zostać kapitanem

Źródło artykułu: