Rosjanin czarnym koniem zespołu. W końcu zainwestował

WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Anders Thomsen i Renat Gafurow
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Anders Thomsen i Renat Gafurow

Prezes Wybrzeża, Tadeusz Zdunek uważa, że czarnym koniem w składzie jego zespołu może być w tym roku Renat Gafurow. - Ci, którzy go nie doceniają mogą się w tym roku bardzo zdziwić - przekonuje.

Trudno byłoby wyobrazić sobie dzisiejszą drużynę Renault Zdunek Wybrzeża bez Renata Gafurowa. Rosjanin startuje w Gdańsku od 2008 roku i ma przed sobą dziesiąty z rzędu sezon w tym klubie. Współpraca z tym zawodnikiem układa się na tyle udanie, że działaczom nie przeszło nawet przez myśl to, by nie rozmawiać o nowym kontrakcie. Sam Gafurow nie był z kolei zainteresowany ofertami z innych drużyn.

Rosjanin uzyskał w minionym sezonie średnią biegopunktową 1,844. To spory spadek w stosunku do wyników jakie osiągał rok wcześniej. Trzeba jednak pamiętać, że wówczas startował z Wybrzeżem w II lidze. Samemu zawodnikowi średnia z minionego roku miała dać w każdym razie do myślenia. - Nie wszyscy pewnie o tym wiedzą, ale Renat od paru lat nie kupował w zasadzie nowego sprzętu i jeździł na sprawdzonych motocyklach. Teraz się to jednak zmieniło. Wziął się poważnie do pracy i zakupił cały nowy sprzęt. Ma się to przełożyć na jego wyniki w lidze - mówi Tadeusz Zdunek.

Prezes Wybrzeża jest na tyle zbudowany zmianami, jakie zachodzą u Gafurowa, że upatruje w nim czarnego konia zespołu. - Niektórzy widzą w roli lidera Sundstroema, Gomólskiego czy Batchelora, a ja uważam, że nie mniejsze szanse ma tutaj Gafurow. Mam wrażenie, że przez wielu jest on niedoceniany. Takie osoby mogą się jednak w tym roku bardzo zdziwić. Moim zdaniem wyniki Renata to będzie wielka, pozytywna niespodzianka - dodaje.

Gafurowa może motywować fakt, iż gdańszczanie posiadają szeroką kadrę, a sztab szkoleniowy zamierza rotować zawodnikami, by każdy z nich odjechał podobną liczbę meczów. - Mamy w składzie żużlowców, którzy chcą coś sobie i innym udowodnić. Gafurow jest jednym z nich. Jeśli zawodnicy będą się wzajemnie motywować i napędzać się do jeszcze cięższej pracy, żadna krzywda im się nie stanie - kwituje Zdunek.

Kup bilet na PZM Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową! ->

ZOBACZ WIDEO Drużyna Kamila Grosickiego uratowała remis dzięki asyście bramkarza [ZDJĘCIA ELEVENS SPORTS]

Komentarze (6)
avatar
kibic Gks-u
31.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gafurov od dawna w mojej ocenie potrafi lepiej jezdzic niz jezdzi wiec być moze faktycznie wina tkwi w sprzecie 
avatar
antyrzeszow
31.01.2017
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Panowie trzeba czytać ze zrozumieniem a nie wyciągać swoje wnioski: Nie wszyscy pewnie o tym wiedzą, ale Renat od paru lat nie kupował w zasadzie nowego sprzętu i jeździł na sprawdzonych motocy Czytaj całość
Gigant
31.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Artykuł brzmi jak żart. Tzn, że Gafurow do tej pory olewał klub i jeździł na starych furmankach? A prezes jeszcze się tym chwali na lewo i prawo... Za co on brał pieniądze w takim razie?