Jarosław Galewski. Szlaką pisane: PGE Ekstraliga robi grunt pod wielką licytację

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

- W oświadczeniach i limitach dla zawodników z cyklu Grand Prix i SEC nie chodzi o żadne władanie kalendarzem ani o pokazanie, kto rządzi w światowym żużlu - pisze w swoim felietonie Jarosław Galewski.

W tym artykule dowiesz się o:

Szlaką pisane to felieton Jarosława Galewskiego, dziennikarza WP SportoweFakty.

***

Wielu kibiców twierdzi, że zamieszanie z oświadczeniami od zagranicznych pracodawców żużlowców startujących w PGE Ekstralidze i limity dla zawodników z SEC i Grand Prix to przegięcie, że teraz idziemy już naprawdę o krok za daleko. I można się z tym w jakimś stopniu zgodzić. Zastanawiające jest jednak to, że krytyczne głosy nie płyną z klubów. Tylko Jacek Gajewski z Get Well powiedział, że jemu się to nie podoba, a reszta działaczy siedzi cicho. A przecież nie tylko w Toruniu męczą się z oświadczeniami i nie tylko tam będą musieli przemeblować zespół, jeśli limity staną się faktem.

W tym przypadku krytyki ze strony klubów jednak pewnie nie będzie. Podejrzewam, że wszyscy zacisną zęby, bo na szali mogą być za chwilę duże pieniądze. Nie mam wątpliwości, że władzom PGE Ekstraligi nie chodzi ani o to, żeby zawładnąć kalendarzem, ani pokazać, kto najwięcej płaci i rządzi w światowym żużlu. Najważniejsze jest przygotowanie gruntu pod licytację, do której niebawem będą mogły przystąpić platforma nc+ i telewizja Polsat. GKSŻ, która sprzedała Polsatowi pierwszą ligę, zrobiła klubom ekstraligowym bardzo dużą przysługę.

Nie jest żadną tajemnicą, że Polsat chce wziąć wszystko i mieć u siebie cały polski żużel. Jeśli udowodnią, że są w stanie pokazać na wysokim poziomie rozgrywki na zapleczu, to nikt nie będzie miał wątpliwości, że przy przetargu na prawa do Ekstraligi trzeba ich traktować poważnie. A wtedy będzie dwóch zdeterminowanych graczy. Z jednej strony nc+, które zainwestowało w ostatnich latach duże pieniądze w ekstraligowy żużel, więc na pewno nie chce go stracić i ktoś nowy, kto na transmisje może sporo wydać. A nie zapominajmy, że w całej układance mogą się jeszcze znaleźć inne podmioty - Eleven, Eurosport czy TVP.

Dla Ekstraligi to sytuacja idealna. Teraz telewizjom trzeba tylko przygotować idealny grunt, żeby dały jak najwięcej. A z całą pewnością więcej będzie można wyciągnąć, jeśli na tacy będą leżeć trzy dni transmisji z całej ligowej kolejki. I właśnie z tego powodu w PGE Ekstralidze robią wszystko, żeby nikt nie przeszkadzał w jeździe od piątku do niedzieli. A kluby tego nie krytykują, bo wiedzą, że mogą być z tego rekordowe pieniądze. Za ostatnią trzyletnią umowę do podziału poszło ponad 20 milionów złotych. Teraz może być zdecydowanie lepiej, co z pewnością działa na wyobraźnię prezesów.

ZOBACZ WIDEO Trener Andrzej Strejlau o duecie Lewandowski-Milik: Wspaniała para

Osobiście twierdzę jednak, że PGE Ekstraliga poszła o krok za daleko w temacie oświadczeń i ograniczeń startów. Limit lig to właściwy kierunek, bo tylko w ten sposób żużel może się rozwijać. Wszystkie imprezy nie mogą być obskakiwane przez to samo towarzystwo, bo wtedy nie ma szans na nowe twarze i zwiększenie podaży, na czym powinno również zależeć prezesom. Wymaganie oświadczeń od żużlowców pokroju Jacka Holdera, Jake'a Allena czy Jacoba Thorssella, którzy mają być tylko rezerwowymi, to jednak lekka przesada. Podejrzewam, że ich polskie kluby zaakceptowałyby, że jadą bez tych żużlowców w przypadku kolizji terminów. Ekstraliga mogłaby zatem swobodnie ustalać terminy meczów, więc w czym problem? Ligi zawodnikom należało ograniczać stopniowo, z roku na rok w drodze ewolucji, a nie dokładać do tego biurokrację.

W temacie limitów na wojnę z Ekstraligą nie zamierza iść One Sport. Mam jednak wątpliwości, czy tak łatwo złamie się firma BSI. Podejrzewam, że oni nie będą skłonni, żeby terminem rezerwowym dla zawodów Grand Prix był poniedziałek lub inny dzień. Warto pamiętać, że dobrze obsadzone mistrzostwa świata to interes FIM. A z międzynarodową federacją w żadnej dyscyplinie sportu jeszcze nikt nie wygrał.

Jarosław Galewski

KLIKNIJ i oddaj głos w XXVII Plebiscycie Tygodnika Żużlowego na najpopularniejszych zawodników, trenerów i działaczy 2016 roku! ->

Źródło artykułu: