Prezes nie mógł zrobić więcej. Czy ROW Rybnik przegrał z szantażystami?

ROW szukał drugiego polskiego seniora, a skończył z Damianem Balińskim. Niektórzy mówią, że to porażka, a prezes Krzysztof Mrozek odpowiada, że więcej zrobić nie mógł. Gra nie toczyła się na równych zasadach.

Jarosław Galewski
Jarosław Galewski
Baliński, Pawlicki WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Baliński, Pawlicki

Jeśli chodzi o polskich seniorów, to ROW Rybnik przerobił zimą naprawdę wiele wariantów. Lista życzeń była długa, ale wraz z upływem czasu trzeba było z niej skreślać kolejne nazwiska. Wprawdzie przyszedł Tobiasz Musielak, co można uznać za sukces, ale do Częstochowy uciekł za to Rune Holta. W rezultacie skończyło się na Damianie Balińskim, który ma za sobą kiepski sezon.

Prezes Krzysztof Mrozek przekonuje, że Baliński nie był dla niego ostatnią deską ratunku. Na pewno nie widniał jednak na szczycie listy życzeń. Zresztą, żużlowiec sam o tym mówił i nie miał do działaczy żadnych pretensji, że rozglądali się za kimś innym.

Co ciekawe, w Rybniku mówią, że mieli argumenty do zbudowania silniejszej drużyny, ale jednej rzeczy w rozmowach z seniorami nie mogli przeskoczyć. - Nazwisk nie podam, ale mógłbym wymienić kilku żużlowców, którzy powiedzieli, że bardzo chętnie by do nas przyszli, ale nie za bardzo mogą, bo stracą pieniądze zarobione w zeszłym roku w swoim klubie - wyjaśnia nam szef rybnickiej ekipy.

ROW nie był w stanie przebić tego muru. Mrozek nie jest szalony i nie zamierzał proponować kwot z księżyca tylko po to, żeby ktoś machnął ręką na zaległe pieniądze i jeździł w Rybniku. Wolał dogadać się na zdrowych zasadach z Balińskim i dać mu kolejną szansę.

ZOBACZ WIDEO Skład MRGARDEN GKM Grudziądz na sezon 2017!

W pewnym sensie można zaryzykować stwierdzenie, że rybniczanie mieli pieniądze, byli solidni, ale przegrali z szantażystami. - A ja tego bym szantażem nie nazwał. Zawodnik dokonuje świadomego wyboru. Jeśli komuś zależy na nowym pracodawcy, to potrafi odpuścić pewne tematy - przekonuje Mrozek.

Szef ROW-u specjalnie nie ubolewa. Nie zamierza również apelować do nikogo o zmianę przepisów, które ukrócą takie sytuacje, bo twierdzi, że to i tak nic nie da. - Trzeba zmienić mentalność ludzi. Żaden regulamin tematu nie rozwiąże. Poza tym, może to zabrzmi banalnie, ale uważam, że dobro zawsze wygrywa ze złem, a karma wraca. Jeśli ktoś kombinuje, to szybko może się to odwrócić przeciwko niemu. W Rybniku nie będziemy tak działać - podsumowuje.


KLIKNIJ i oddaj głos w XXVII Plebiscycie Tygodnika Żużlowego na najpopularniejszych zawodników, trenerów i działaczy 2016 roku! ->

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy ROW włączy się do walki o play-off?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×