PZM ma sposób na BSI. Związek chce kupować prawa do wszystkich rund Grand Prix w Polsce

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Patryk Dudek (z prawej) szykuje się do startu w Grand Prix. W tle Adam Skórnicki.
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Patryk Dudek (z prawej) szykuje się do startu w Grand Prix. W tle Adam Skórnicki.

Andrzej Witkowski, prezes PZM, chce żeby to związek kupował prawa do wszystkich rund Grand Prix w Polsce. Uważa, że dzięki temu uzyskamy w BSI lepszą cenę, bo unikniemy licytacji i przebijania ofert.

W tym artykule dowiesz się o:

Dziś BSI, organizator cyklu Grand Prix, rozgrywa polskie miasta i kluby. Chętnych na kupno licencji jest sporo, więc mamy licytację i przebijanie ofert. Dzięki temu angielski promotor sprzedaje prawa do turnieju średnio za 2 miliony złotych. To bardzo dużo zważywszy na fakt, że Praga płaci nie więcej, jak pół miliona.

Zdaniem Andrzeja Witkowskiego możemy zbić cenę, jeśli to PZM będzie kupował prawa do trzech turniejów organizowanych w Polsce. To pozwoliłoby twardo negocjować z Anglikami. Brak konkurencji sprawiłby, że ci ostatni nie mogliby odejść od stołu, nawet gdyby stawka za imprezę drastycznie spadła. Kupione przez PZM prawa później byłyby odsprzedawane zainteresowanym klubom po tej samej cenie, za którą zostały kupione.

Witkowski uważa, że PZM mógłby nie tylko kupować prawa, ale i współdecydować o tym, gdzie w danej chwili rozgrywane jest Grand Prix. - Przydałaby się większa rotacja, przesunięcie na południe - mówi działacz mając na myśli to, że od kilku lat turnieje GP są rozgrywane w Toruniu i Gorzowie. Według jego opinii dobrze by było, gdyby w najbliższym czasie zawody mistrzostw świata zorganizować w Częstochowie i Wrocławiu.

Projekt Witkowskiego ma małe szanse powodzenia. Z prostego powodu. Trudno będzie uzyskać zgodę wszystkich klubów. Zarówno Gorzów, jak i Toruń zarabiają na jednym turnieju ponad milion złotych i za nic w świecie nie zamierzają się pozbywać kury znoszącej złote jaja. Poza tym część działaczy boi się, że PZM mając monopol na Grand Prix będzie rozgrywał kluby, czyli robił to, co robi obecnie BSI.

ZOBACZ WIDEO Od dziecka marzył o tym, żeby zostać kapitanem

Komentarze (47)
michau186
24.02.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ostafiński - nie czytam 
avatar
intro
24.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A potem... PZM sprzeda je klubom i sam zarobi. 
avatar
eddy
23.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Witkowski , tylko sprobuj wepchnac swoje brudne lapska w organizacje GP w Gorzowie i w Toruniu , to badz pewny ze zostana one polamane . Spadaj na szamot i pilnuj swojej, warszawki , aby ci zno Czytaj całość
avatar
davo
23.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To BSI powinno dopłacać klubom w kraju za to że zechcą organizowac GP....na najwyższym światowym poziomie...ze stadionami pełnymi ludzi...pomysł PZM jest chory....i może tylko sprawić że anglic Czytaj całość
avatar
banc
23.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Witkowski uważa, że PZM mógłby nie tylko kupować prawa, ale i współdecydować o tym, gdzie w danej chwili rozgrywane jest Grand Prix." I o to najbardziej chodzi. Kto będzie grzeczny dostanie GP.