Get Well upiera się, że Holder nie zostanie zawieszony. PZM mówi o "falandyzacji" prawa

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Chris Holder na czele stawki
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Chris Holder na czele stawki
zdjęcie autora artykułu

Chris Holder podpisał z Get Well Toruń aneks stwierdzający, że nie ma klubu w Anglii i został potwierdzony do rozgrywek w Polsce. Australijczyk ma jednak kontrakt na Wyspach i jeśli pojedzie tam choć w jednym meczu, to zostanie u nas zawieszony.

Chris Holder ma kontrakt z angielskim Kings Lynn Stars (chwalił się tym oficjalnie na swojej stronie internetowej), ale podpisał z Get Well Toruń aneks, w którym stwierdza, że nie ma klubu na Wyspach. Dzięki temu został potwierdzony do startu w PGE Ekstralidze. Jeśli jednak Kings Lynn zaprosi Holdera na mecz i ten w nim pojedzie, to w Polsce zostanie natychmiast zawieszony.

Odwieszenie będzie możliwe, jeśli zawodnik dostarczy oświadczenie od angielskiego pracodawcy, w którym ten zobowiązuje się, że w razie kolizji terminów lig polskiej i angielskiej, to właśnie Polska będzie pierwszym wyborem. Angielskie kluby nie chcą jednak podpisywać tych oświadczeń. Przemysław Termiński, właściciel Get Well, utrzymuje jednak, że ani utrzymanie sztywnego kursu angielskich działaczy, ani ewentualny start w tamtejszej lidze nie zaszkodzą jego zawodnikowi.

- Z Holderem jest tak, że w chwili podpisania aneksu z nami nie miał klubu w Anglii - mówi Termiński. - Nie wykluczam, że potem związał się z Kings Lynn, ale na pewno zastrzegł sobie, że polska liga ma priorytet, czyli zabezpieczył się w temacie kolizji terminów. Zawsze tak robił. Tak czy inaczej nasz regulamin stanowi, że oświadczenie od zagranicznego pracodawcy musi być wtedy, jeśli w chwili potwierdzenia w Polsce ma on jeszcze jakiś inny kontrakt. Regulamin jest nieco dziurawy i nie mówi jednak o tym, co jeśli zagraniczny kontrakt zostanie podpisany później. Według mnie problemu Holdera nie ma. Zawieszenie mogłoby mu grozić tylko wtedy, gdyby wybrał start w Anglii w razie kolizji terminów.

W PZM słyszymy, że żadnej luki w regulaminie rozgrywek nie ma, a Get Well "falandyzuje" prawo, czyli nagina je do swoich potrzeb. Oświadczenie związek porównuje do ulgowego biletu, gdzie prawa do zniżki trzeba udokumentować zarówno w momencie zakupu, jak i w razie późniejszej kontroli. To, że Holder związał się z Kings Lynn po zatwierdzeniu w Polsce nie zmienia jego sytuacji. Jeśli pojedzie choć raz w Anglii, a nie będzie miał oświadczenia, to zostanie od razu zawieszony.

ZOBACZ WIDEO Marek Cieślak i Jarosław Hampel nie czytają wypowiedzi Roberta Dowhana. Tak jest lepiej

Źródło artykułu:
Czy Get Well ma rację tłumacząc, że Holderowi nic nie grozi, bo regulamin jest dziurawy?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (37)
avatar
Raptor_84
1.03.2017
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
he he parodia najpierw ograniczają zawodnikom ligi a później straszą zawieszeniem  
avatar
brazzo
1.03.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Niema sie co martwić... Tak działa PZM z całą swoją śmietanka. Teraz problem oświadczeń aneksów Za rok ZOBACZYCIE ograniczenia zawodników z GP i SEC. Tak sie chce stworzyć najlepsza lige świat Czytaj całość
avatar
Kobyłka
1.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Toruńscy działacze zawsze podnosili skrzydełka będąc pewni na beton. A jak to się kończyło, każdy wie. Tym razem będzie tak samo.  
avatar
Zawsze My
1.03.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
to wina termosa dopiero co mówił, że wszyscy się zdziwią taką ma moc Toruń w tym roku...wiec blady strach padł na niektórych i za wszelką cenę próbują Toruń osłabić...jak się nie uda zawiesić k Czytaj całość
Manhattan
1.03.2017
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
FIM nie będzie mieszał się w wewnętrzne sprawy poszczególnych federacji. Nadrzędność przepisów FIM tyczy ogólnych zagadnień związanych ze sportem motorowym i imprez organizowanych pod ich egidą Czytaj całość