Boll Team dokonał najbardziej spektakularnych zmian w swoim składzie. Co więcej, został jedyną ekipą, która w całości wymieniła swój zespół w porównaniu do ubiegłorocznej edycji Speedway Best Pairs. Czy w związku z tym stawiają wszystko na jedną kartę? - Nie planowaliśmy aż tak spektakularnych zmian w naszym zespole, ale rzeczywistość okazała się inna niż zakładaliśmy. Gdy popatrzymy na aktualny skład naszej ekipy, jesteśmy bardzo zadowoleni - powiedział Łukasz Dalewski.
Zespół Boll Team składa się ze znakomitych indywidualności, jednak czy sukcesy zawodników przełożą się na współpracę podczas Speedway Best Pairs? - Mamy w składzie doświadczonych zawodników, którzy potrafią doskonale jeździć parą i wykorzystywać całą szerokość toru. Mam nadzieję, że pokażą widowiskową jazdę, gwarantując tym samym satysfakcjonujący nas wynik - dodał przedstawiciel Boll Teamu.
Mimo że aż tak duże zmiany w drużynie Boll Team nie były planowane, to jednak cele stawiane przez Łukasza Dalewskiego, nie pozostawiają złudzeń. Boll Team zamierza bić się o zwycięstwo, zapowiadając przy okazji, że tegoroczny cykl może być pełen niespodzianek. - W zeszłym roku zapłaciliśmy frycowe, więc teraz stawiamy przed sobą wysokie cele. Chcemy zająć miejsce na podium cyklu SBP - powiedział menedżer Boll Team. - Zeszłoroczna edycja pokazała, że każdy z teamów może liczyć się w walce o zwycięstwo. Bardzo żałujemy, że jedna z ekip wycofała się z rozgrywek, ale z kolei została zastąpioną drużyną, która na pewno zapewni powiem młodości i dużo atrakcji.
Przed inauguracją rozgrywek SBP niewiadomą może być jednak forma Jasona Doyle'a, który wrócił do zdrowia po zeszłorocznej kontuzji. Australijczyk sezon przygotowawczy spędził na rehabilitacjach. Czy w związku z tym, menedżer Boll Team nie boi się o formę Jasona? - Jason jest stuprocentowym profesjonalistą, dlatego jesteśmy spokojni o jego formę i mamy nadzieję, że będzie mocnym punktem naszego teamu - zakończył Łukasz Dalewski.
ZOBACZ WIDEO Falubaz musi spełnić jeden warunek. Wszystko w rękach Hampela