Dla 16-latka tegoroczny sezon będzie pierwszym, w którym rozpocznie starty w polskiej lidze. Zimą zdecydował się podpisać kontrakt ze Speed Car Motorem Lublin i możliwe, że będzie podstawowym juniorem swojej nowej drużyny. Pierwsze szlify przed nadchodzącymi rozgrywkami zbiera jednak na Wyspach Brytyjskich, gdzie buduje swoją formę.
Pomysł na jazdę w Anglii to w przypadku Eryka Borczucha sprawdzony ruch. Od kilku lat regularnie trenuje na tamtejszych torach, dlatego póki pogoda nie pozwalała na treningi w Lublinie, nie zamierzał marnować czasu i już brał udział w pierwszych zawodach na Wyspach. Kilka dni temu wystartował w ostatniej rundzie zawodów z cyklu "Winter Series", w których z dorobkiem 8 punktów uplasował się na 5. miejscu. - Było nieźle, ale pozostaje niedosyt. Eryk chciał poprawić swoją lokatę, ale z powodu opadów deszczu zdecydowano się odwołać wyścigi półfinałowe i finałowe. Tak czy inaczej, we wcześniejszych rundach tego cyklu nie brał udziału, dlatego nie miało to większego wpływu na jego miejsce w klasyfikacji generalnej - tłumaczy Sebastian Borczuch, ojciec i opiekun zawodnika.
W najbliższych dniach nastolatek powinien zameldować się w Polsce i kontynuować swoje przygotowania do rozgrywek, tym razem już wspólnie z lubelską drużyną.
ZOBACZ WIDEO Daniel Kaczmarek liczy na rady Grega Hancocka